Rosyjska marka ma globalne problemy, z którymi trudno będzie sobie poradzić – nawet przy wsparciu rządowym.
Dobrym tego przykładem jest Łada e-Largus. Samochód, który zestarzał się jeszcze przed oficjalnym debiutem. Żeby była jasność, to prototyp, który w przyszłym roku ma doczekać się zaawansowanych testów. Brzmi co najmniej zabawnie.
Zacznijmy od tego, że do złudzenia przypomina Dacię Logan MCV. I nie jest to przypadek. Karoseria została przeszczepiona z rumuńskiego modelu. AvtoVAZ nie dysponuje dziś ani wsparciem Renault, ani zapleczem części, ani budżetem, by zapewnić sobie nowoczesny, realny do wykonania projekt.
Sylwetka wygląda więc archaicznie i nawet na rynkach trzeciego świata mogłaby mieć problemy ze zwróceniem na siebie uwagi. Niemniej jednak Rosjanie zamierzają próbować, by zachować twarz i pozory firmy nowoczesnej.
Łada e-Largus – za stara jeszcze przed debiutem
Ową nowoczesność ma zapewnić elektryczny układ napędowy. Trudno jednak oczekiwać innowacyjnych rozwiązań u tego producenta. Jeżeli będą poduszki powietrzne i komputer pokładowy, to już powód do zadowolenia…
Zacznijmy od tego, że Łada e-Largus ma korzystać platformy podłogowej B0 Renault-Dacia, która zadebiutowała na rynku w 2004 roku. Tak, 18 lat temu. I na tej podstawie inżynierowie zamierzają stworzyć elektryczny model – i to bez większych zmian, by nie ponosić przesadnych kosztów.
Specyfikacja techniczna owiana jest tajemnicą. Rosjanie mogą więc mówić sobie, co chcą, dopóki nie wprowadzą auta do oferty. Według wstępnych zapowiedzi, układ baterii ma pozwalać na korzystanie z szybkiej ładowarki CCS. Zasięg na pełnych akumulatorach będzie wynosił do około 400 kilometrów. Wydaje się to mało możliwe, ale kto wie. Może wtedy, gdy inni będą oferować 1000 kilometrów, to Łada e-Largus pokona 400? W to jesteśmy w stanie uwierzyć.
Co ciekawe, wnętrze ma mieć siedem miejsc. Im więcej pasażerów, tym większa masa, a im większa masa, tym krótszy zasięg. I tak koło się zamyka. Flota prototypów poprzedzi obecność auta na linii montażowej. Biorąc pod uwagę optymistyczne prognozy, Łada e-Largus ma szansę zadebiutować w 2024 roku.
Czy jest sens tworzenia takiego samochodu we współczesnych czasach? No cóż, musiałby kosztować o połowę mniej, niż najtańsze auto elektryczne na danym rynku, by ktoś mógł spojrzeć na nie w miarę łaskawie. W innym przypadku będą to wyrzucone (a może wyprane?), rosyjskie pieniądze.