Wyścigi gokartów uchodzą za najbardziej wymagające i jednocześnie niezwykle niebezpieczne.
Kierowcy muszą sobie radzić z dużymi przeciążeniami, a przy tym liczyć się z potencjalnym zagrożeniem – nie chroni ich taki sam szkielet, jak w bolidzie Formuły 1, 2 czy 3. Mimo tego, to bardzo ważny etap w karierze każdego zawodowca i bardzo cenne doświadczenie pozwalające wyróżnić wybitnych na tle utalentowanych.
To, jak bardzo wymagający i niebezpieczny jest ten sport, pokazał karambol podczas wyścigu gokartów na torze w Genk (Belgia). Gdy tor zaczął przesychać, zespoły postanowiły zmienić opony deszczowe na gładkie (slick). Okazało się, że to zdecydowanie za wcześnie.
Na jednym z łuków doszło do licznych zderzeń. Wielu kierowców wypadło z trasy. Komentator stwierdził, że konieczne jest zatrzymanie wyścigu, ale tak naprawdę sam on się zatrzymał…