Mentalność polskich kierowców staje się coraz bardziej rozwinięta, choć wciąż nie brakuje przejawów chamstwa i agresji.
Codziennie dochodzi do bardzo niebezpiecznych i zupełnie niepotrzebnych zdarzeń na naszych drogach. Kultura jazdy wymaga dalszej poprawy i upłynie jeszcze wiele lat, zanim sytuacja zostanie wyraźnie poprawiona. Szkoda jedynie straconego czasu, który wygeneruje mnóstwo nerwów i stresu.
Co zrobić w sytuacji, gdy inny uczestnik ruchu zachowuje się agresywnie? Przede wszystkim trzymać nerwy na wodzy oraz powstrzymać negatywne emocje. Nigdy nie warto odpowiadać tym samym, ponieważ to może jedynie zaognić zdarzenie i doprowadzić do jeszcze poważniejszych konsekwencji.
Myślał, że w „starym angliku” jest królem szos
Ta historia dokładnie obrazuje przejaw głupoty skonfrontowany ze stoickim spokojem. Kierowca Skody Fabii wjechał na skrzyżowanie, gdy zapaliło się zielone światło. Panował tam duży ruch ze względu na godziny szczytu. Fragment był więc zakorkowany.
Użytkownik „bawarki” znajdujący się z lewej strony postanowił kontynuować jazdę, choć nad jego głową świeciło się czerwone. Oba auta znalazły się na kursie kolizyjnym, ale nie doszło do zderzenia. Czerwony hatchback przejechał spokojnie, jednakże w niemieckim coupe na angielskich numerach został uruchomiony sygnał dźwiękowy.
Na tym jednak nie koniec, bo kierowca „bety” starał się wystraszyć drugiego uczestnika zdarzenia – najpewniej próbował uderzyć ręką w jego lusterko. Potem pojawił się jeszcze środkowy palec i próby zepchnięcia z jezdni. Osoba prowadząca Fabię nie dała jednak się sprowokować. Agresor w końcu odpuścił.
Po co ta agresja?
Bez względu na okoliczności, nie warto pozwalać sobie na agresję. Nawet jeżeli inny kierowca lub osoba korzystająca z ruchu drogowego będzie czemuś winna, należy postępować zgodnie z rozsądkiem. Pamiętajmy, że prowadzenie pojazdu to spora odpowiedzialność, a niebezpieczne manewry mogą doprowadzić do niepożądanych sytuacji, które często kończą się mandatami, a nawet wyrokami.
Jeżeli wszyscy będziemy ostrożniejsi, to na polskich drogach na pewno dojdzie do mniejszej liczby kolizji i wypadków. Warto o tym pamiętać przed podjęciem jakiejkolwiek emocjonalnej decyzji podczas jazdy.