w

Kupił sportową Toyotę i udał się na tor. Producent nie chce uznać gwarancji (wideo)

Kupił sportową Toyotę i udał się na tor
Kupił sportową Toyotę i udał się na tor. Producent nie chce uznać gwarancji (wideo)

Ta historia powinna być przestrogą dla wszystkich fanów sportowych i usportowionych samochodów. Warto dokładnie czytać zawierane umowy gwarancyjne, by później uniknąć rozczarowania.

Mężczyzna o imieniu Luke kupił sportową Toyotę GR86 z 2022 roku. Japońskie coupe to oczywiście bliźniacza konstrukcja Subaru BRZ. Nie ma może ogromnego silnika, ale dzięki lekkości i dobremu rozłożeniu masy, daje dużo frajdy z jazdy.

W tym miejscu warto podkreślić, że w chwili niepożądanego zdarzenia, licznik wskazywał przebieg 19 000 mil, czyli 30 580 kilometrów. Krótko mówiąc, auto było praktycznie nowe. Przecież to Toyota, musi być niezawodna, prawda? Tak mówił pan w telewizji.

Kupił sportową Toyotę, ale nie na tor!

W minioną niedzielę właściciel pojazdu postanowił pojechać na tor Palmer Motorsports Park. Tam chciał podszkolić własne umiejętności. Niestety, podczas kółka rozgrzewkowego, spod maski zaczął wydobywać się dym.

Kierowca początkowo uznał, że to efekt tarcia okładziny o oponę. Miał kask, który sprawił, że dopiero po minucie dotarły do niego znacznie bardziej niepokojące odgłosy. Chwilę później doszło do eksplozji jednostki napędowej. „Nie spodziewałem się awarii silnika podczas rozgrzewki” – stwierdził.

Kupił sportową Toyotę i udał się na tor
Eksplozja silnika zrobiła dziurę w bloku

Na portalu Reddit wyjaśnił, że odholował auta do dealera Acton Toyota w Littleton (Massachusetts, Stany Zjednoczone). Tam mechanicy zauważyli, że w bloku silnika jest dziura. I tu z pewnością niektórzy nieszczęśliwi posiadacze Subaru mogą się ironicznie uśmiechnąć…

Dealer powiedział, że w takim przypadku nie można uznać gwarancji, ponieważ samochód był używany na torze. Luke postanowił więc skontaktować się bezpośrednio z producentem, który również poinformował go, że charakter, w którym pojazd był używany nie należał do właściwych. Amerykanin dodał, że druga strona próbowała wmówić mu ściganie.

>Japoński pojedynek. Toyota GR Yaris kontra Honda Civic Type R (wideo)

Efekt jest taki, że koszt naprawy to 13 tysięcy dolarów (za wymianę silnika). Uwzględniając aktualny kurs (4,18), to wydatek 54 340 złotych. Krótko mówiąc, tanio nie jest. Właściciel najpewniej będzie musiał zapłacić za naprawę z własnej kieszeni.

Luke poinformował, że samochód nie było katowany, a dzień wcześniej nawet wymienił olej (5W30). Do tego, nie były w nim przeprowadzone żadne modyfikacje. To są oczywiście słowa użytkownika, który chciałby uniknąć kosztów naprawy. Wersja drugiej strony jest zupełnie inna, co akurat nie dziwi.

Toyota GR86
Nawet polski oddział Toyoty reklamuje GR86 jako samochód sportowy

Problem w tym, że nagranie jasno pokazuje, że auto w momencie wystąpienia awarii nie było ostrzej traktowane. Jego kierowca mógł równie dobrze rozpędzać się na niemieckiej autostradzie. Wtedy też byłby problem z gwarancją?

Wniosek jest prosty. Sportowymi (przynajmniej z nazwy) Toyotami lepiej nie jechać na tor, bo w razie awarii nie będzie mowy o naprawie gwarancyjnej. To trochę śmieszne, bo nie mówimy przecież o Aygo, tylko o modelu, który teoretycznie został stworzony do dynamicznej jazdy. Polscy klienci nie mają jednak powodu do obaw. Tego auta, póki co, nie ma w ofercie na nasz rynek, choć to nie zmienia faktu, że sytuacja jest zwyczajnie przykra i frustrująca dla nabywcy.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

6 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Reklamację tarcia okładziny o oponę musieliby uznać. Nawet po jeździe torowej. Conajmniej z ciekawości..

  2. 5w30, ford do swoich sportowych aut zaleca 5w50, tutaj chyba olej się zagotował, ciekawe czy ototo posiada chłodnicę oleju z prawdziwego zdarzenia

  3. Nie przypadek mówi się O to Toyota a w środku i…… … bo ją kupił🤣
    Osobiście miałem Toyotę Auris z salonu, po 3 latach nerwów i przepychanek, że radio nie działa, lusterka sie zawieszają itp, udało mi się zakończyć tą nierówną walkę zmianą samochodu. Myślę, że w przypadku tego Pana to będzie jego ostatnia Toyota po takim potraktowaniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowe BMW Serii 5

BMW Serii 5 G60 oficjalnie. A więc można zrobić normalny grill!

Pościg za nietrzeźwym skuterzystą

Pościg za nietrzeźwym skuterzystą. „Pomylił odwagę z odważnikiem” (wideo)