Opady deszczu poprzedzające ujemne temperatury to zawsze zwiastun dużych utrudnień na drogach.
Warstwa wody na nawierzchni błyskawicznie zamienia się w zamrożoną skorupę. Nie inaczej, było kilka dni temu w Krakowie, gdzie rondo Generała Maczka zamieniło się w lodowisko. Czy to była wina drogowców?
Prognozy pogody sugerowały ochłodzenie, dlatego można było szybciej „posypać” ten odcinek. Pamiętajmy jednak, że solarki i piaskarki mają ograniczoną wydajność i muszą dotrzeć w bardzo wiele miejsc, co znacznie wydłuża cały proces.
Niekontrolowane poślizgi
Nawet niskie prędkości nie gwarantowały bezpiecznego pokonania ronda. Jak widać na nagraniu pochodzącym od świadka, droga była pokryta lodem i zimowe opony nie dawały sobie rady. W efekcie dochodziło do licznych, niekontrolowanych poślizgów. W takich okolicznościach niewiele dało się zrobić.
Niektóre przejawy nad- i podsterowności skończyły się stłuczkami, a inne uszkodzonymi kołami, które zaliczyły bliskie spotkania z krawężnikiem. Wielu uczestników ruchu nawet nie spodziewało się, że szanse na wyhamowanie są mocno ograniczone.
Użytkownik białego auta dostawczego, miał spore szczęście, że jedna z przeszkód zatrzymała go przed rondem, bo z lewej strony zbliżał się inny pojazd i mogło dojść do poważnego wypadku.
Takie zdarzenie jest ważnym przypomnieniem dla wszystkich uczestników ruchu. Gdyby przymrozek zostanie poprzedzony opadami deszczu należy jeździć bardzo ostrożnie i unikać odcinków, które mogą być oblodzone.