Lasery, projekcje i inne fajerwerki – właśnie takie są najnowocześniejsze i najbardziej zaawansowane światła na rynku motoryzacyjnym. Ich możliwości są wprost imponujące.
Właśnie dlatego kradzież reflektorów staje się coraz bardziej popularna wśród złodziei. To bardzo drogie elementy, które stosunkowo łatwo wyjąć i sprzedać na czarnym rynku. Ich zastosowanie może być szersze, niż niektórym się wydaje.
Jakiś czas temu pisaliśmy o nielegalnych uprawach pewnych roślin (wiecie jakich). Aby lepiej rosły, przestępcy wykorzystywali reflektory z modeli Porsche. Poszkodowanych właścicieli czekał oczywiście przykry widok – „oślepione” auta, które nierzadko miały uszkodzone wszystkie sąsiednie elementy karoserii.
Kradzież reflektorów – popularne zjawisko
Producenci montują oczywiście zabezpieczenia, ale złodzieje doskonale wiedzą, jak je przeforsować. Największym wyzwaniem jest tak naprawdę otwarcie maski bez generowania hałasu. Specjalistom w tym „fachu” wystarczy minuta, by uciec ze zdobyczą.
Jak powszechnie wiadomo, największym zainteresowaniem przestępców cieszą się aktywne reflektory w technologii Matrix LED. Posiadają je zazwyczaj modele klasy premium, ale trafiają coraz częściej również do samochodów popularnych marek, tyle że w topowych wersjach.
Ile kosztuje jeden zaawansowany reflektor LED? W BMW czy Audi może stanowić wydatek nawet kilkunastu tysięcy złotych. Nic więc dziwnego, że złodzieje uznali to za łatwy łup, który znacznie prościej sprzedać i ukraść, niż cały samochód.
Przestępcy stosują często najprostsze metody w tym zakresie, co przypomina podobne zjawisko w kontekście katalizatorów. Nierzadko dochodzi do całkowitego wyrwania świateł – po to, by jak najszybciej oddalić się od miejsca zdarzenia bez zważania na hałas czy straty materialne poszkodowanego.
To oczywiście wywołuje lawinę zmian obejmujących zarówno producentów, jak i użytkowników samochodów. Ci pierwsi muszą lepiej zabezpieczać te podzespoły. Natomiast drudzy muszą skuteczniej chronić swoje samochody i liczyć się ze wzrostem kosztów składek ubezpieczeniowych.
Stale rosnące ceny części zamiennych pozwalają przypuszczać, że kradzież reflektorów nie będzie łatwa do wyeliminowania. Należy więc spodziewać się wzrostu przestępczości w tym zakresie. Pozostaje wierzyć, że w najbliższych latach uda się znaleźć odpowiednie rozwiązanie na unikanie takich sytuacji.