Niemal wszystkie oferowane aktualnie samochody dostępne są z systemami bezkluczykowymi. Dzięki nim nikt nie musi szukać po kieszeniach/torebkach pilotów, by wejść do kabiny i odpalić pojazd.
Pamiętajmy jednak, że im więcej elektroniki, tym łatwiej dla złodzieja. Jest to niestety nieunikniona kolej rzeczy. Przestępcy tworzą bowiem specjalne urządzenia do „łapania” sygnałów. Wystarczy, że podejdą z nim w okolicę, w której znajduje się kluczyk.
Dzięki wzmocnieniu sygnału, auto będzie otworzone bez żadnego uszkodzenia – to samo dotyczy jego uruchomienia. Właśnie taka historia miała miejsce kilka dni temu w hrabstwie Essex. Złodziejom wystarczyło ok. 20 sekund, by wyjechać z czyjejś posesji nowym niemieckim sedanem.
Warto dodać, że można zminimalizować ryzyko kradzieży. Wystarczy, że kluczyk schowamy w metalowym pojemniku albo owiniemy folią aluminiową, która skutecznie odbija fale. Pamiętajcie o tym, jeśli parkujecie w niepewnym miejscu.
W takich sytuacjach jeszcze bardziej powinniśmy zwracać na bezpieczeństwo. Ochrona samochodu przed kradzieżą to również kilka minut pracy, a naprawdę się opłaca!