Niektóre sytuacje drogowe dałoby się znacznie szybciej rozwiązać, gdyby w ich uczestnikach pojawiła się choćby najmniejsza tego wola.
Niestety, niekiedy poziom irytacji wzrasta do takiego poziomu, że niektórzy nie zamierzają odpuszczać. Ta konfliktowa sytuacja po wymuszeniu pierwszeństwa jest tego kolejnym przykrym przykładem. Ale po kolei…
Kierowca amerykańskiego SUV-a postanowił skorzystać z lewoskrętu. Aby jednak bezpiecznie wykonać manewr powinien ustąpić kierowcom nadjeżdżającym z przeciwka (chciał przeciąć jezdnię, po której się poruszali).
Nie miał jednak odpowiedniej widoczności ze względu na sąsiedztwo z autobusem miejskim. Wtedy też uznał, że wychyli się bardziej. I to był błąd, ponieważ zablokował pas ruchu, po którym poruszał się użytkownik niemieckiego kombi.
Kierowca czarnego samochodu nie zamierzał odpuszczać. Według internautów, jego irytacja była uzasadniona, ponieważ to nagminna sytuacja na tamtejszym skrzyżowaniu.
Wydaje się, że zmiana harmonogramu pracy sygnalizacji świetlnej mogłaby naprawić tę sytuację. Wystarczyłoby ustawić światła w taki sposób, by lewoskręty miały zielone, gdy na pozostałych kierunkach świeci się czerwone. Liczba konfliktowych sytuacji z pewnością spadłaby, co nie oznacza, że ruch odbywałby się płynniej – być może zwiększyłyby się korki na głównej arterii. Biorąc jednak pod uwagę wzrost poziomu bezpieczeństwa, warto to przemyśleć.
A co było dalej z tymi kierowcami? Pojazdy znajdowały się tak blisko siebie, że wyglądało to na stłuczkę. Pozostaje mieć nadzieję, że udało się znaleźć rozwiązanie przed zakorkowaniem całej drogi.