Motywy przewodnie? Monumentalność, widowiskowość i róż. Tak, mamy na myśli projekt, który zapowiada prawdziwą rewolucję w marce z brytyjskimi korzeniami.
Tak będzie, nie kłamiemy. Koncept Jaguara to kolejny krok świadczący o głębokich zmianach strategicznych i produktowych. Przypomnijmy, że poprzedziły go nowe oznaczenia, które raczej nie zostały ciepło przyjęte przez konserwatywnych fanów marki.
Nie tylko oni jednak mają być klientelą. Mimo wszystko, producent podejmuje spore ryzyko, ponieważ auta z napędami akumulatorowymi nie cieszą się dziś wystarczającym zainteresowaniem. Tak naprawdę generują za słaby popyt, by większość firm mogła mówić o zwrocie inwestycji.
Przejdźmy jednak do rzeczy, a konkretnie stylistyki, ponieważ na ten moment tylko na niej możemy się oprzeć. W najbliższych dniach (a może nawet godzinach) powinniśmy jednak poznać więcej szczegółów technicznych. Oficjalna premiera odbędzie się niebawem.
Koncept Jaguara szokuje
Już sam profil ujawnia, że mamy do czynienia z bardzo dużym samochodem. I właśnie z tej perspektywy najlepiej wygląda. Proporcje są bardzo oryginalne. Długa maska, nisko poprowadzona linia dachu, ogromny słupek za szkłem i potężny zwis z tyłu – sylwetka niczym w hot rodzie.
Pas przedni to pierwsza z kontrowersji. Został mocno ścięty, przez co wygląda bardzo masywnie. Jego uzupełnieniem są wąskie blendy LED – nad oraz w zderzaku. Pomiędzy nimi zagościła atrapa atrapy chłodnicy (trudno to nazwać pełnoprawnym grillem). W kwadratowej strukturze znalazł się nowy napis „Jaguar”, który sam w sobie też nie spotkał się z ciepłym przyjęciem.
Jeśli to jest szokujące, to lepiej usiąść przez zerknięciem na tylną część karoserii. To ona może wprawić w osłupienie wszystkich purystów ceniących sobie dotychczasowe pomysły stylistyczne tej legendarnej marki.
Koncept Jaguara ma grill z tyłu, a przynajmniej coś, co go przypomina. Już po przedstawieniu zapowiedzi było widać jego fragment i od razu pojawiły się złośliwości, które sugerowały, że przypomina to klimatyzator.
Nie będziemy równie złośliwi, ale uczciwie przyznamy, że nie widać w tym za wiele Jaguara. Gdzie są lampy? To wąskie światła LED umieszczone we wspomnianej kratownicy. Byłoby fajniej, gdyby zagościły na muskularnych błotnikach. Jak widać, zamiast klasycznej szyby jest nakładka. Czy pod nią znajduje się szkło? Być może.
Tylko elektryczny
Pamiętajmy jednak, że to koncept, który może znacząco różnić się od wersji produkcyjnej. Podejrzewamy jednak, że proporcje samochodu będą zbliżone, podobnie zresztą jak niektóre motywy. Mamy jedynie nadzieję, że reflektory przybiorą elegantszą formę.
Życzylibyśmy sobie także tego, by logo z dzikimi kotem powróciło. Jest znacznie bardziej adekwatne, nawet jeśli producent z brytyjskimi korzeniami będzie naprawdę chciał zmienić strategię modelową.
Wydaje się, że konserwatywni klienci i tak będą mniej przekonani do napędu, niż designu. Zgodnie z zapowiedziami, koncept Jaguara ma przerodzić się w seryjny model z napędem akumulatorowym – bez spalinowego wsparcia.