To może być coś znacznie poważniejszego, niż przypadkowy akt dewastacji. Szkody sięgają kilkuset tysięcy złotych.
Jak wynika z nagrania, które trafiło do social mediów, komuś zdecydowanie nie spodobało się Bugatti Chiron. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, to wyjątkowe auto zostało podpalone. Sprawca mógł nie zdawać sobie sprawy, że to z tyłu znajdują się najcenniejsze podzespoły i zdecydował się na rozproszenie ognia z przodu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Uszkodzenia są poważne. Wymiany wymagają takie elementy karoserii, jak błotnik, maska, reflektor, koła i drzwi. Z pewnością wnętrze przedniego bagażnika też jest do zmiany, podobnie jak gumowe oraz plastikowe części i wszelkie uszczelki.
Szczęście w nieszczęściu, że komuś udało się ugasić pożar przed całkowitym spaleniem samochodu. Warto dodać, że tuż obok stało zaparkowane Ferrari, które na szczęście nie zostało objęte ogniem.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Według niektórych lokalnych mieszkańców, uszkodzone Bugatti Chiron należy do dominikańskiego artysty, który tworzy pod pseudonimem El Alfa. Może być to prawda, bo w jednym z jego tegorocznych teledysków widać tak skonfigurowanego Chirona. Poza tym, wcześniej doszło do ostrzału jego niebieskiego Rolls-Royce’a Cullinana, co jasno sugeruje, że mężczyzna ma grono wrogów.
Przypomnijmy, że nowe Bugatti Chiron to wydatek niemal 2,9 miliona dolarów – bez opcji dodatkowych, rzecz jasna. Sercem tego hipersamochodu jest ośmiolitrowy silnik W16 zdolny generować 1500 koni mechanicznych.