w

Kompaktowy SUV z Korei za 96 864 zł. To taniej, niż u Chińczyków

KGM Korando
Kompaktowy SUV z Korei Południowej

Niemal wszystkie popularne marki zaczęły odpowiadać na oferty nowej konkurencji z Państwa Środka. I trudno się dziwić, skoro Chińczycy oferują produkty posiadające świetny stosunek ceny do wyposażenia. Aby nie oddać im rynku, znani rywale muszą stosować obniżki. Objęty nimi jest także kompaktowy SUV z Korei Południowej, który stanowi ciekawą propozycję.

Kompaktowy SUV z Korei ma nową nazwę

Niektórych może zaskoczyć, że producent zrezygnował z rozpoznawalnej nazwy na rzecz skrótu, który jest dla Europejczyków czymś zupełnie nowym. Teraz to KGM lub KG Mobility – obie nazwy są w użyciu. Na samochodach widnieje jednak tylko ta pierwsza (trzy litery). Kompaktowy SUV z Korei nie jest tego wyjątkiem.

Która marka zdecydowała się na taki krok? SsangYong, który w Polsce ma już sporą grupę zwolenników, co widać na drogach. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy wiązało się to z kwestiami prawnymi, czy chodziło o zmianę wizerunku.

Kompaktowy SUV z Korei Południowej
KGM Korando Joy – profil

Tak czy inaczej, klienci muszą się przyzwyczaić, a marketingowcy znaleźć sposób na szybkie spopularyzowanie innej nazwy. Czy się uda? Nie będzie łatwo, ponieważ polscy kierowcy i tak muszą zapamiętać kilkanaście nowych marek z Azji, które pojawiły się w kraju w ostatnich miesiącach.

Przejdźmy do bohatera tego materiału. Jest nim Korando w najnowszym wydaniu. To całkiem spore auto, które jako SsangYong było jednym z najczęstszych wyborów tej marki. Co oferuje? Zacznijmy od tego, że ma 4450 milimetrów długości, 1870 milimetrów szerokości oraz 1620 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi to 2675 milimetrów.

KGM Korando z benzyniakiem

Co ciekawe, kompaktowy SUV z Korei występuje tylko z jednym silnikiem w jednym wariancie mocy. Do wyboru są dwie skrzynie i dwa napędy. Bez względu na wybór, każde nowe Korando oferuje 163 konie mechaniczne i 280 niutonometrów.

Przenoszeniem mocy może zajmować się sześciobiegowa skrzynia – albo manualna (w podstawie), albo automatyczna. Napęd jest realizowany na przednią lub obie osie. Drugie rozwiązanie wymaga oczywiście dopłaty.

Kompaktowy SUV z Korei Południowej
KGM Korando Joy – przód

Z bliżej nieokreślonych powodów producent nie podał przyspieszenia do 100 km/h którejkolwiek z konfiguracji. Pamiętamy jednak, że przed liftingiem podobnie skonfigurowany model osiągał tę prędkość w około 10 sekund. W tej kwestii pewnie niewiele się zmieniło.

Jeżeli chodzi o prędkość maksymalną to wynosi 191 km/h. Ważniejsze od niej wydaje się spalanie. Według KGM, w cyklu mieszanym można zmieścić się w średniej 8,2 litra. Bierzmy jednak poprawkę na to, że mowa o normach WLTP. W rzeczywistości może być więcej.

Kompaktowy SUV z Korei w dobrej cenie

Jak już wspomnieliśmy, KGM Korando w podstawowej wersji kosztuje 96 863 złote. Za tyle można kupić konfigurację z rocznika 2024 ze 163-konnym benzyniakiem, sześciobiegową skrzynią manualną oraz napędem na przednią oś. Dopłata do automatu wynosi 8100 złotych.

Jeżeli klient oczekuje napędu na obie osie, to musi liczyć się z wydatkiem 105 728 złotych. Gdy zechce automatu, to cena urośnie do 113 608 złotych. Na tle konkurencji. kompaktowy SUV z Korei Południowej wypada naprawdę bardzo dobrze.

Kompaktowy SUV z Korei Południowej
KGM Korando Joy – tył

Wyposażenie bazowe, czyli Joy jest przyzwoite, co potwierdza oficjalny cennik. Obejmuje ona m.in.: 6 poduszek powietrznych, pakiet asystentów jazdy, czujniki parkowania (przód i tył), czujniki deszczu i zmierzchu, kamerę cofania, światła LED do jazdy dziennej, dotykowy ekran multimedialny (9-calowy) z nawigacją, Bluetooth, wielofunkcyjną kierownicę, dwustrefową klimatyzację automatyczną, centralny zamek, 17-calowe felgi aluminiowe i elektrycznie składane lusterka.

Tę ofertę naprawdę trudno przebić – nawet w przypadku chińskiej, mniej znanej konkurencji. Korando pozostaje przyzwoitym, sprawdzonym SUV-em dostępnym za korzystną cenę. Nie bez znaczenia są także korzystne warunki gwarancyjne oraz sieć dealerska.

Klienci raczej nie powinni mieć problemu z przekonaniem się do nowej nazwy. Tak naprawdę może to być korzystne dla marki, ponieważ wciąż kojarzy się z kontrowersyjnym designem, po którym nie ma już śladu w aktualnej ofercie produktowej. Pozostaje więc trzymać za nią kciuki – im większy wybór dla nabywcy, tym lepiej.

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

7 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Zaczyna się wyścig szczurów , Korea jako 1moze sobie pozwolić na takie ceny bo ona wywindowała swoje ceny po skodzie,audi,BMW,Mercedes,i inne z Europy , jeśli te firmy by nie widowaly swoich cen to cały czas te suvy były by po 70 do 100k za suvy

  2. obejżałbym jakiś dokładny materiał na youtube odnośnie zabezpieczenia antykorozyjnego szczególnie spodu tego auta. Czy jest tak dobre jak w Dacii czy trzeba od razu dopłacać za poprawienie fabryki w tym względzie jak to bywa wśród koreańskich i japońskich producentów?

  3. Mam nadzieję że Chińczycy nie powiedzieli ostatniego słowa i ceny samochodów wrócą co najmniej do cen z przed pandemii

  4. Bardzo polecam te samochody, porządnie zrobione, niezawodne i godne zaufania. Zyskują po bliższym kontakcie. Wiem bo mam.

  5. Samochód dzisiaj z osiągami od 0 do 100 powyżej 10s to archaizm bez przyszłości. Pomijając fakt że to wozidełko kosztuje ponad 80tyś czyli 6-7 lat odkładania z naszy pensji ….sukcesów życzę:)

  6. To kup 25 letnie BMW i będziesz miał 8 s lub mniej do 100. W praktyce nie liczy się sprint a czas 60-120km/h bo w tym przedziale normalni kierowcy wyprzedzają. I dodam jeszcze że Vmax na poziomie 250 km/h też się nie liczy bo u nas jeździ się max 140 (!!!). Pozdrawiam miłośnika sprintów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Klasa G Habemus od Carlex Design

Klasa G dla papieża? I to od polskiej firmy. Lepiej usiądź

Szczęsny i Lewandowski w samochodzie

Szczęsny i Lewandowski w jednym aucie. Wybór modelu zaskakuje