Im szybciej jedziemy, tym większy odstęp powinniśmy zachować od poprzedzających pojazdów.
Niestety, ta zasada jest bardzo często łamana na polskich drogach. Jeżeli dorzucimy do tego nieostrożne zmiany toru jazdy, to tworzy się nam przepis na kłopoty. Ta kolizja na obwodnicy Trójmiasta jest tego dobrym przykładem.
Do zdarzenia doszło na początku czerwca. Jak widać na nagraniu świadka, samochody jadą z wysoką prędkością, ale ich użytkownicy trzymają się praktycznie na zderzakach. To z kolei ogranicza możliwość skutecznej reakcji, ponieważ nie ma na nią czasu.
Kolizja na obwodnicy Trójmiasta
W pewnym momencie jeden z kierowców postanowił zmienić pas ruchu na lewy. Tam jednak znajdował się inny użytkownik drogi, który nie został zauważony. Czy kierowca nie spojrzał w lusterka?
Drugi pojazd mógł być w martwej strefie lusterek, dlatego w takich sytuacjach zawsze warto obrócić na chwilę głowę, by sprawdzić, czy aby na pewno jest miejsce na wykonanie manewru. W tym przypadku tego zabrakło.
Wynikiem tego była kolizja przy wysokich prędkościach. Auta zaczęły tańczyć po jezdni, ale oba udało się opanować. Niestety, jeden z kierowców postąpił lekkomyślnie zatrzymując się na lewym pasie. Rozpędzone pojazdy zaczęły go omijać. Jeden prawie wpadł w poślizg. W takich okolicznościach bardzo łatwo o karambol.