W terenie zabudowanym istnieje mnóstwo miejsc, które mogą stwarzać ryzyko powstania wypadków czy kolizji. Warto więc zachowywać szczególną ostrożność i starać się przewidywać zachowanie innych użytkowników drogi.
Tutaj zabrakło nie tylko uwagi, ale także koncentracji. Zaczęło się od „kontaktu” osobówki z autobusem. Na szczęście było to „zahaczenie”, które zaowocowało jedynie uszkodzeniami na karoseriach. Niestety, na tym się nie skończyło… Kierowca dużego pojazdu wysiadł z kabiny i podszedł do drugiego uczestnika zdarzenia. Wtedy też pasażerowie zaczęli opuszczać autobus…
Przez roztargnienie bądź nerwy, prowadzący autobus zapomniał zabezpieczyć auto przed stoczeniem. Zanim wszyscy wysiedli, pojazd zaczął się staczać. Kierowca dogonił „szoferkę” i nacisnął na hamulec przed wystąpieniem jeszcze gorszych konsekwencji. Niektórzy jednak odnieśli obrażenia podczas wyskakiwania… Zobaczcie to:
To nie kierowca dogonił autobus, lecz przypadkowa osoba. Obaj są inaczej ubrani.