Bardzo wiele paragrafów może mieć logiczne podstawy. Do tego wszystkiego trzeba jednak dodać czynnik ludzki okraszony polską mentalnością, która powinna zostać zbadana przez specjalistów.
Poczucie wyższości i podejście „bo nam się należało” to oczywiście standard. Pod tą cienką skorupą kryją się najbardziej zakompleksione osobniki, które nie ma ją na koncie żadnych życiowych osiągnięć. Ich zachowania są zazwyczaj wołaniem o pomoc lub próbą dowartościowania i poczucia, że coś od nich zależy.
Można przypuszczać, że ten bydgoski pieszy jest godnym reprezentantem tej szerokiej grupy z niżu społecznego. Co miał na myśli? Dlaczego to robił? Wiedzę na ten temat ma tylko on. I pewnie pozostanie tak już na zawsze.
Szeryf jako pieszy
Nagrywający nie zachował się ani agresywnie, ani nerwowo. Gdy dostrzegł mężczyznę przy pasach, zatrzymał pojazd i pozwolił mu bezpiecznie przejść. Ten drugi jednak nie zamierzał zrobić tego w sposób adekwatny do sytuacji.
Pieszy zatrzymał się na pasach i zaczął wykonywać dziwne ruchy. Być może uczył się tańczyć albo próbował zwrócić na siebie uwagę innych uczestników ruchu. Tak czy inaczej, nie było w tym niczego mądrego.
Co ciekawe, nierozsądny mężczyzna zrobił to dwa razy. Zanim jednak dotarł do kolejnego przejścia musiał biec, by zdążyć przed kierowcą. Przechodzień z pewnością ma ważne cele wyznaczone w życiu. Pozostaje mu tylko współczuć.