Na drogach jest bardzo wielu uczestników ruchu, którzy nie do końca zdają sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka wiąże się z prowadzeniem pojazdu.
Każdemu może zdarzyć się niebezpieczny manewr – w wyniku zwyczajnej nieuwagi. W końcu jesteśmy tylko ludźmi. Wydaje się jednak, że niektórzy świadomie podejmują duże ryzyko i narażają innych kierowców, czego przykładem jest wyprzedzanie w niebieskim Audi.
Samochód na tych samych numerach rejestracyjnych ponownie uczestniczył w niebezpiecznej sytuacji. Jego kierowca podjął się wyprzedzania, gdy z przeciwka nadjeżdżał inny pojazd. Niemiecki sedan w charakterystycznym kolorze przekroczył linię ciągłą i był blisko zderzenia czołowego. Na szczęście kierujący jadący z przeciwka zdołał wyhamować i zbliżyć się maksymalnie do prawej strony jezdni.
Blisko czołówki
Gdyby nie szybka reakcja, doszłoby do spotkania na łuku zakończonego poważnych wypadkiem. Kto wie, czy nie z tragicznym skutkiem. Kierowca Audi nie miał szans zobaczyć, czy jakiś pojazd zbliża się z drugiej strony, bo widoczność była ograniczona. Podwójna linia ciągła nie została tam namalowana dla zabawy.
Nagrywający sprawdził w sieci, czy już kiedyś było jakieś zdarzenie z udziałem charakterystycznego Audi. Szybko okazało się, że kilka dni temu doszło do podobnej sytuacji. Materiały z obu zdarzeń zostały połączone w jeden. Warto dodać, że historie miały miejsce w jednym regionie – między Myślenicami a Nowym Targiem.