O tym skrzyżowaniu było już głośno w tym miesiącu. Ponownie dało o sobie znać w kontekście niepożądanych zdarzeń.
To kolejne wymuszenie pierwszeństwa na tym skrzyżowaniu. Według niektórych kłodzkich kierowców należy do grupy najbardziej newralgicznych miejsc w okolicy, choć trudno jednoznacznie stwierdzić dlaczego.
Uczestnicy ruchu zachowujący ostrożność nie powinni mieć problemu z jego pokonaniem. Widoczność jest dobra, a oznakowanie – prawidłowe. Problem jest jedynie koncentracja, a raczej jej brak.
Tym razem to kierowca szarego kombi wyjechał pod koła prawidłowo jadącego Passata. W wyniku tego doszło do zderzenia, które skończyło się dachowaniem. Na szczęście nikt poważniej nie ucierpiał. Straty materialne są jednak znaczące.
Pewnie zrobili skrzyżowanie równożędne. Przy 90 % skrzyżowań z ustalonym pierwszeństwem wcale nie ma się co dziwić. W takim wypadku oprócz kierowcy nie ustępującego pierwszeństwa należało by zwrócić ostrą uwagę inżynierowi ruchu w tym mieście i miejscowemu wydziałowi komunikacji. Skrzyżowanie powinno mieć dodatkowe duże oznakowanie ostrzegające o zmianie powszechnej zasady co do pierwszeństwa przejazdu. Przypominam liczy się przedewszystkim bezpieczeństwo ludzi a nie fanaberie urzędników próbujących spowolnić ruch na siłę.