Trudno uwierzyć, że tak zachowują się osoby, od których w dużym stopniu zależy bezpieczeństwo na drogach. Fatalny wizerunek tej służby nie jest dziełem przypadku tylko systematycznego budowania nieufności społecznej.
Kamery samochodowe są genialnym wynalazkiem, który może pomóc w spornych sytuacjach. Przykładem tego może być kolejna próba oszustwa policjantów, do której doszło w sierpniu 2022 roku na drodze krajowej numer 78 (fragment prowadzący z Tarnowskich Gór do Siewierza).
Autor nagrania przekazał w opisie, że mundurowi chcieli mu wlepić mandat za niezatrzymanie przed znakiem STOP. Materiał ujawnia, że użytkownik pojazdu dostosował się do przepisu i unieruchomił samochód przed główną drogą, po czym bezpiecznie włączył się do ruchu.
Mimo tego, doszło do zatrzymania wspomnianego kierowcy. Nagranie kończy się wraz z wyłączeniem zapłonu. To spowodowało odcięcie zasilania. Uczestnik zdarzenia wyjaśnił jednak, co było dalej.
>Tak zachowują się policyjni wyłudzacze. Aż strach jeździć bez kamery (wideo)
Funkcjonariusze chcieli zobaczyć nagranie, ale kierowca powiedział, że urządzenie zostało rozładowane. Wtedy też byli rzekomo bardzo pewni swego. Mężczyzna był kontrolowany przez dwie godziny. Nie przyjął mandatu i sprawa trafiła do sądu.
Do rozprawy doszło 2,5 miesiąca później. Tam też zostało ujawnione nagranie, które doprowadziło do uniewinnienia kierowcy. „Sąd potraktował ich dosyć ostro, stwierdził, że jak to mogą zatrzymać auto bez pewności” – przekazał kierowca.
A kto poniesie koszty całego procesu? No oczywiście, że państwo, czyli wszyscy obywatele, którzy zrzucają się na błędy „stróżów prawa”. Według nas w takiej sytuacji powinno być obowiązkowe nałożenie kary sięgającej kilkudziesięciu tysięcy złotych.
>Skandaliczne zachowanie policjantek. Zatrzymały kierowcę i próbowały wmówić wykroczenia (wideo)
Przypomnijmy, że kierowca za wykroczenie (!) może otrzymać w sądzie nawet 25 tysięcy złotych grzywny. Mundurowy, który oszukuje i wypisuje nieuczciwy mandat powinien otrzymać jeszcze surowszą karę. Zwolnienie dyscyplinarne też byłoby wskazane.
Jak to jest, że mandaty są coraz surowsze, a policjanci wciąż nie ponoszą adekwatnej odpowiedzialności za swoje przewinienia? Dlaczego to społeczeństwo ma płacić za ich skandaliczne postawy?
Wątek zwykłych wykroczeń drogowych, na które pozwalają sobie policjanci jest przy tym naprawdę niczym (choć swobodne stosowanie pouczeń też budzi kontrowersje).
Apelujemy do kierowców, by wyposażali swoje auta w kamery rejestrujące jazdę. Koszt to zaledwie kilkaset złotych, a ich wartość w takich sytuacjach jest znacznie większa. Nie można pozwalać służbom na oszustwa.