Dawno nie pisaliśmy o wypadkach na Nurburgringu, ale już nadrabiamy zaległości… Choć nie ukrywamy, że wolelibyśmy, żeby nikt nie rozbijał tam jakiegokolwiek samochodu.
Tym razem ofiarą padł żółty Opel Astra GTC. Jego kierowca przesadził w dość trudnym zakręcie, w wyniku czego uciekł mu „przód” – klasyczny objaw podsterowności. Prędkość była na tyle duża, że niemiecki kompakt uderzył z impetem w pobliską bandę, uniósł się w powietrze i dachował. Ostatecznie wylądował na kołach. Na szczęście, jego kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń i samodzielnie opuścił kabinę. Zniszczenia auta są na tyle poważne, że dużym prawdopodobieństwem jest tu kasacja. Ucierpiała bowiem nie tylko karoseria, ale też podwozie i szkielet. Obejrzyjcie materiał: