w

Klasa V zagrożona? Lexus LM 2024 ma zabrać jej klientów

Lexus LM 2024
Klasa V zagrożona? Lexus LM 2024 ma zabrać jej klientów

Moda na SUV-y i crossovery nie oznacza, że inne samochody nie są potrzebne. Japońska marka premium zdaje sobie z tego sprawę i stara się wypełnić kolejną lukę w gamie.

Wkrótce trafi do niej Lexus LM 2024. Niektórzy mogą być zaskoczeni jego nadwoziem, które raczej nie wydaje się modne. Warto od razu zaznaczyć, że to zupełnie nowe auto w Europie, którego głównymi rywalami będą Mercedes-Benz Klasy V oraz Volkswagen Multivan.

Van ma spełnić oczekiwania VIP-ów oczekujących przestronności miejsca do pracy. Z pewnością może sprawdzić się jako transport lotniskowy i nie tylko. Nie od dziś wiadomo, że auta typu Klasa S czy Lexus LS nie spełniają wszystkich oczekiwań, bo jest to zwyczajnie niemożliwe. Poza tym, kosztują wyraźnie więcej od luksusowych vanów.

Lexus LM 2024 – czego się spodziewać?

Przede wszystkim debiutu za tydzień. Premiera nastąpi 18 kwietnia, czyli w następny wtorek. Niewykluczone jednak, że dojdzie do wycieku i poznamy sylwetkę tego auta jeszcze przed oficjalną prezentacją.

>Lexus RZ – cena w Polsce. Co różni go od spokrewnionej Toyoty bZ4X?

Niemniej jednak wiemy czego się spodziewać. Nowe wcielenie LM-a będzie bazować na Toyocie Alphard, która jest dla Lexusa tym, czym Vito jest dla Klasy V – krótko mówiąc, wersją budżetową. Pod względem stylistycznym z pewnością będzie bardziej premium. Pas przedni otrzyma pewnie grill w kształcie klepsydry.

Lexus LM 2024
Poprzednik nie był oferowany na europejskim rynku

Jeżeli chodzi o wymiary, to spodziewamy się ponad pięciu metrów długości. Wnętrze może być dostępne w różnych konfiguracjach – w tym czteroosobowej VIP. Dotychczasowym Lexus LM występuje z układem hybrydowym opartym na 2,5-litrowym silniku benzynowym. Alternatywą dla tego układu jest 3,5-litrowe V6.

Van Lexusa zostanie zaprezentowany podczas Auto Moto Show w Szanghaju. Wtedy też dowiemy się więcej informacji na temat danych technicznych japońskiego modelu. Jest już jednak pewne, że trafi on na Stary Kontynent, co jest dobrą wiadomością dla europejskich klientów. Im większy wybór, tym większa rywalizacja, a co za tym idzie – walka o nabywcę.

 

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Force Citiline

Oto 10-osobowy SUV z Indii. Nie wszyscy cenią sobie życie tak samo

Polestar 4

Polestar 4 blisko premiery. Karty zostaną odkryte w przyszłym tygodniu