Wykorzystywanie najnowszych technologii do poprawy bezpieczeństwa nie jest złym pomysłem. Należy jednak robić to w sposób prawidłowy.
Jeżeli rzeczywiście chodzi o zmniejszenie zagrożenia na drogach, to każdy uczestnik ruchu powinien być za tym pomysłem. W tym przypadku właśnie tak jest. Kierowcy, którzy lekceważyli znak STOP zostali przyłapani przez drona, który był obsługiwany przez mundurowych.
Akcja była realizowana na drodze krajowej numer 51 w pobliżu miejscowości Tomaszkowo. Fragment biegnący przez ulicę Wulpińską uchodzi za bardzo niebezpieczny. Wszystko za sprawą skrzyżowania, na którym w ostatnim czasie doszło do sześciu wypadków i jedenastu kolizji.
Właściwie wykorzystany dron
Policjanci postanowili przeprowadzić szeroką akcję wokół tego miejsca. W tym celu skorzystali z drona, który znajdował się nad skrzyżowaniem. Dzięki wydajnej kamerze, można było wyłapać wszystkich, którzy nie zatrzymali się, by dokładniej spojrzeć w obie strony.
Praktycznie wszystkie kierunki były zabezpieczone. Znajdowali się tam policjanci czekający na łamiących przepisy. Jako że w tamtym miejscu znaki nie są postawione byle jak, ich praca miała duży sens. Spora liczba mandatów wskazuje, że rzeczywiście łamane są tam przepisy.
Takie akcje są jak najbardziej wskazane. Pamiętajmy, że znak STOP ma zazwyczaj bardzo mocne uzasadnienie. Lepiej zatrzymać się i dokładniej rozejrzeć, niż podejmować przesadne ryzyko. Lepiej uniknąć kolizji lub wypadku, niż być jego uczestnikiem przez nieuwagę lub pośpiech.