w

Kierowca zlekceważył ostrzeżenie autopilota Tesli. Skutek? Kolizja (Video)

Jeśli chodzi o systemy autonomiczne i pół-autonomiczne stosowane w motoryzacji, to cały czas mam wątpliwości… Wiem, że to dopiero początek drogi tej technologii, ale mam nieodparte wrażenie, że „uśpienie” funkcji kierowcy jest ryzykownym pomysłem.

Samochody nie jeżdżą bowiem po szynach. Bardzo często zdarza się, że kierowcy muszą sobie poradzić z nietypowymi, krytycznymi sytuacjami. Oczywiście, asystenci bezpieczeństwa są w stanie pomóc, ale myślę, że nie wyprzedzą człowieka w „przemyśleniach”. Mogą szybciej zareagować niż pozwala na to ludzki odruch, ale człowiek ma wyobraźnię, która jest w stanie zapobiec powstaniu niebezpieczeństwa. Przykładowo, pędzący pojazd  prostopadle do nas – wtedy, gdy stoimy w miejscu. Czujniki go mogą widzieć, ale nic z tym nie zrobią, bo w takim momencie konieczna jest… ucieczka. Kierowca ma możliwość szybkiego odjechania, wyjścia – zrobienia czegokolwiek.

Kolejną sprawą jest nasze podejście. Wspomniane wyżej uśpienie czujności zdarza się już dziś. Osoby prowadzące zaawansowane technologicznie samochody przyzwyczajają się do ich umiejętności, a co za tym idzie – nie skupiają się już tak na drodze, jak w przypadku normalnych aut. Czasem mogą nawet nie dostrzec ostrzeżeń. I tak też było tym razem, kiedy kierowca Tesli zlekceważył ostrzeżenie autopilota. Przez jego brak reakcji doszło do zderzenia z nieruchomym pojazdem (stojącym przed blokadą policyjną).

Źródło: Carscoops

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Citroen C5 Aircross – cennik

SEAT Leon ST Cupra 370 – Zaskakujący debiut rynkowy