Niektóre manewry polskich kierowców świadczą o skrajnej nieodpowiedzialności i absolutnym braku wyobraźni.
Na każdym rodzaju dróg możemy dostrzec takie zachowania. Te ekspresowe nie są tu wyjątkiem, co tym razem udowodnił kierowca SEAT-a, który nie zamierzał jechać za Porsche. Przed niemieckim samochodem znajdował się sznur innych pojazdów.
Użytkownik hiszpańskiego kombi nie chciał czekać na swoją kolej. Podjął się bardzo nierozsądnego manewru, który mógł doprowadzić do tragedii. Kierowca wyprzedził sznur aut po pasie awaryjnym. Nie trzeba nikomu wyjaśniać, że ten fragment znajdujący się za linią ciągłą służy do czegoś zupełnie innego.
Wyprzedzanie pasem awaryjnym
Gdyby na pasie awaryjnym znajdował się zatrzymany pojazd (na przykład taki, który uległ awarii) mogłoby dojść do zderzenia, a co za tym idzie – poważnego wypadku. Takie sytuacje niejednokrotnie kończyły się tragediami.
To nie jest miejsce do jazdy i będziemy o tym wspominać za każdym razem, gdy dojdzie do takich lub podobnych sytuacji. Nie należy tak jeździć, bo to maksymalizuje ryzyko i powoduje ogromne niebezpieczeństwo dla wszystkich użytkowników ruchu, którzy znajdują się w najbliższym otoczeniu.
Kierowca SEAT-a postąpił bez rozsądku i wyobraźni. Grozi mu mandat w wysokości 500 złotych i punkty karne. Funkcjonariusz może również zabrać uprawnienia za taką jazdę. Pozostaje wierzyć, że była to jednorazowa sytuacja, a nie codzienny styl jazdy tego człowieka.