Kwietniowa pogoda bywa zmienna. Upał wymieszany z niskimi temperaturami czy silnymi i gwałtownymi opadami to norma.
Jak zwykle w przypadku obfitego deszczu, niektóre fragmenty dróg zostają chwilowo zalane. Nie każda kanalizacja dysponuje bowiem wystarczającą wydajnością. To oczywiście rodzi problemy dla kierowców. Użytkownicy wysokich terenówek nie mają zazwyczaj z tym kłopotu, ale posiadacze supersamochodów – już tak.
Tym razem pecha miał pewien kierowca z południowej Kalifornii, który postanowił pokonać dość dużą „kałużę” swoim McLarenem 570S. Jak można się domyślać, nie był to najlepszy pomysł. Woda z pewnością dostała się do kabiny. Kierowca w pewnym momencie odbił delikatnie w prawo, bo pewnie nic nie widział przez zalaną szybę. W końcu znalazł się tuż obok drzew. Zobaczcie to: