Supersamochody bardzo często jeżdżą jedynie po bulwarach, aby ich właściciele mogli się pokazać.
Fajnie jest więc widzieć, że ktoś wykorzystuje sportowe auto zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli na torze. To doskonałe miejsce na szlifowanie swoich umiejętności oraz integrację z maszyną. Nietrudno jednak przeszarżować, o czym przekonał się ten kierowca Ferrari.
Zdarzenie miało miejsce na torze Circuito de Jarama pod Madrytem (Hiszpania). Użytkownik Ferrari 458 Italia opóźnił hamowanie przed pierwszym zakrętem. W wyniku tego, jego samochód wypadł z trasy.
Wtedy nie było już szans na jakąkolwiek reakcję – można było tylko czekać. Ferrari uderzyło w barierę, a następnie dachowało. Jego naprawa może okazać się wręcz nieopłacalna.
Materiał trafił na IG, dlatego można zobaczyć zarówno on-board, jak i okoliczności, w jakich do tego doszło. Najważniejsze, że nikomu nic poważnego się nie stało.
Wyświetl ten post na Instagramie.