Nieodpowiedzialność polskich kierowców sięga czasem szczytów. Oto kolejny uczestnik ruchu, który jest tego przykładem.
Krótko mówiąc, kierowca Audi w akcji na autostradzie A4. Drażnił go sznur samochodów na lewym pasie, dlatego nie zamierzał czekać na swoją kolej. Zamiast tego podjął nierozsądną decyzję, która mogła skończyć się poważnym zdarzeniem drogowym.
Zdecydował się na wyprzedzanie pasem awaryjnym. Jak powszechnie wiadomo, nie jest to miejsce do jazdy. Przeznaczono go do wykorzystania w sytuacjach awarii lub konieczności zatrzymania samochodu. Ten kierowca Audi nie przejmował się jednak przepisami i wolał brawurowo ominąć ruch na lewym pasie.
Było to bardzo nierozsądne nie tylko z powodu samego złamania przepisu. Gdy nagle wychylał się zza poprzedzającego pojazdu i przecinał linię ciągłą, generował ogromne zagrożenie dla innych. Za takie przewinienia i jazdę bez wyobraźni powinny być odbierane uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Kierowca mógł przecież nie zauważyć zatrzymanego tam auta (np. zepsutego) i doprowadzić do potężnego zderzenia.
Już niejednokrotnie takie sytuacje kończyły się śmiertelnymi wypadkami lub poważnymi uszczerbkami na zdrowiu. Nie należy powielać manewrów, których dopuścił się kierowca Audi, bo to zwyczajnie niebezpieczne. Co na tym zyskał? W porywach kilka sekund, czyli nic. A mógł stracić niezwykle wiele. Pamiętajmy, że życie jest jedno. Pozostaje mieć nadzieję, że „bohater” nagrania nie zrobił nikomu krzywdy.