Największy SUV z europejskiej gamy modelowej tego producenta został postawiony przed wymagającą próbą.
Nie jest tajemnicą, że duże SUV-y nie zostały stworzone z myślą o dynamicznym pokonywaniu zakrętów. A jak poradziła sobie KIA Sorento w teście łosia? Gwałtowna zmiana toru jazdy w przypadku aut charakteryzujących się wysokim środkiem ciężkości potrafi wywołać zarówno nadsterowność, jak i podsterowność.
KIA Sorento – test łosia
W próbie wziął udział egzemplarz skrywający układ hybrydowy typu HEV (klasyczny). Oparto go na benzynowym silniku 1.6 T-GDI, który został uzupełniony jednostką elektryczną, automatyczną skrzynią biegów i napędem na obie osie. Warto dodać, że samochód został wyposażony w opony Continental PremiumContact 6 235/55 R19 105V XL.
Okazało się, że przy 76 km/h bez większych problemów udaje się zachować właściwy tor jazdy. Co prawda dochodzi do strącenia pachołka, ale bez utraty stabilności. Pamiętajmy, że KIA Sorento ma słuszne gabaryty, które skutecznie zmniejszają margines błędu w tym przypadku. Przy 78 km/h sytuacja jest zbliżona, ale widać, że elektronika reaguje bardziej stanowczo. Mocniejsze hamowanie pozwoliło zachować właściwy kierunek.
Wynik koreańskiego SUV-a okazał się bardzo przyzwoity. Wiele osób mogło spodziewać się znacznie gorszych rezultatów. Przypomnijmy, że KIA Sorento jest dostępna w polskich salonach. Ceny hybrydy HEV startują od 161 900 złotych. Za tę kwotę można otrzymać egzemplarz o mocy 230 KM z automatyczną skrzynią biegów i napędem na oś przednią.