Istnieją segmenty, w którym przesadne unowocześnianie i stosowanie zaawansowanych rozwiązań to wada dla nabywców. Dlaczego? Chodzi oczywiście koszty – zarówno te zakupowe, jak i eksploatacyjne.
Nietrudno wywnioskować, że chodzi o klientów biznesowych, którzy w większości sytuacji stawiają ekonomię na pierwszym miejscu. Właśnie dlatego liczni producenci oferują solidne i stosunkowo surowe pojazdy użytkowe, które nadają się do ciężkiej pracy. Świetnym tego przykładem jest Kia Bongo.
Wielkie znaczenie ma jednak prawo. Im bardziej skomplikowane, tym trudniej utrzymać w ofercie taki model. Wszystko za sprawą coraz bardziej rygorystycznych norm dotyczących bezpieczeństwa oraz emisji spalin.
W Europie jest więc coraz mniej takich propozycji. A szkoda, bo wciąż mogą cieszyć się bardzo dużym zainteresowaniem. Biznes musi przecież się opłacać. Jeśli przedsiębiorca zostaje zmuszony do zakupu droższego auta, to traci część środków na inne inwestycje, a to zawsze wpływa na rozwój.
Kia Bongo 2025 – kolejna aktualizacja
Przypomnijmy, że czwarta generacja tego modelu jest oferowana od 2005 roku, co oznacza dwie dekady rynkowych doświadczeń. Nawet w tym segmencie jest to naprawdę bardzo długi okres funkcjonowania. Mimo tego, klienci wciąż interesują się tym samochodem. Głównym miejscem zbytu jest Korea Południowa.
O stylistyce raczej trudno pisać elaboraty – jest maksymalnie prosta i podporządkowana niskim kosztom. Warto jednak wspomnieć, że Kia Bongo 2025 występuje w dwóch wersjach nadwoziowych: dwu- i czterodrzwiowym.
Standardowe wyposażenie zostało wzbogacone o elektrycznie składane lusterka i tempomat. Projektanci zastosowali także dodatkowe głośniki („gwizdki”), nową dźwignię hamulca ręcznego i chromowane klamki. Standardem jest nawet gaśnica. Prestiż!
I to nie jest wszystko! Choć konstrukcja ma 20 lat, kierowca może liczyć na wentylowane fotele, starter, ekran multimedialny o przekątnej 10,25 cala, a nawet asystentów jazdy (np. unikania kolizji czy ostrzegania o zmianie pasa ruchu).
>KIA EV3 ujawniona. Zasięg 600 km, szybkie ładowanie i godne osiągi
Sercem samochodu jest silnik benzynowy o pojemności 2,5 litra, który generuje 157 koni mechanicznych. Co ciekawe, uzupełnia go instalacja LPG, która znacząco poprawia wartości ekonomiczne samochodu. Oprócz niej jest tu automat.
Co ciekawe, Kia Bongo 2025 występuje także w wersji elektrycznej z akumulatorem trakcyjnym o pojemności 58,8 kWh, który ma zapewniać do 200 kilometrów zasięgu. Potencjał tej wersji jest naprawdę przyzwoity: 181 koni mechanicznych i 291 niutonometrów. Maksymalna moc ładowania to 100 kW.
Ceny odświeżonego Bongo startują od 14 700 dolarów, czyli około 68 tysięcy złotych. Z kolei wersja elektryczna stanowi wydatek 31 700 dolarów. Jedynym konkurentem na azjatyckim rynku (i to w Tajlandii) może być Toyota Hilux Champ za 13 000 dolarów.