Każde miasto ma swój tzw. „zakręt mistrzów”. W niektórych jest nawet kilka takich rodzynków. Dobrym przykładem mogą być Katowice.
Tym razem chciałem Wam pokazać słynny łuk na DK79, które biegnie między innymi przez stolicę Śląska. Właśnie tam co jaki czas dochodzi do kolizji i wypadków. Tym razem pechowcem okazał się kierowca niewielkiego auta miejskiego.
Jechał lewym pasem, gdy nagle wpadł w poślizg. Próbował jeszcze odzyskać kontrolę, ale przy drugiej kontrze znalazł się na barierkach energochłonnych. Na szczęście skończyło się jedynie na uszkodzeniach karoserii, a nie własnego organizmu.
Pamiętajcie, że zbliża się zima i temperatury są coraz niższe. Nie brakuje więc „szklanki” i czarnego lodu na drogach. Warto więc zainwestować w dobre opony i zdjąć nogę z gazu. Lepiej dojechać wolniej, ale… dojechać.