Wojciech Krzemiński
Do zdarzenia doszło dzisiaj w rejonie ulic Mickiewicza oraz Stawowej w Katowicach. Policja bada okoliczności.
Do sieci trafiło nagranie świadka tragicznego wypadku. Widać na nim rozjuszony tłum, który wyraźnie zdradza konflikt. Osoby w nim będące były pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie nadjechał autobus miejski.
Na jezdnię wybiegł mężczyzna, który krzyczy do kierowcy niecenzuralne słowa sugerujące, żeby odjechał. Chwilę później przed pojazdem staje jeszcze jedna osoba – młoda kobieta. W końcu kierowca ruszył, mimo że miał przed sobą dwie osoby.
Mężczyzna zdołał uniknąć przewrócenia się, ale dziewczyna wpadła pod koła rozpędzonego pojazdu i zginęła. Kierowca zatrzymał się kilkaset metrów dalej, w okolicach zajezdni.
Z nagrania, które trafiło do social mediów wynika, że kobiety nikt nie wepchnął pod koła. Możemy więc wykluczyć bezpośredni udział osób trzecich. Pozostaje kwestia tego, czy kierowca widział ludzi znajdujących się przed pojazdem.
Kierowca miał nie widzieć ofiary
Wydaje się, że szyba czołowa pozwalała uzyskać dobrą widoczność. W autobusie z pewnością znajdowały się kamery, które mogą ujawnić perspektywę kierowcy. Mężczyzna początkowo stwierdził, że nie widział kobiety.
Jak wynika z informacji uzyskanych od policji, kierowca został zatrzymany na 48 godzin. Warto dodać, że był trzeźwy. Pobrano jego krew, by sprawdzić, czy nie spożył narkotyków.
Przesłuchanie świadków może potrwać. Mundurowi czekają, aż uczestnicy wytrzeźwieją. Konieczne będzie również uzyskanie nagrań z monitoringu lokalnych firm i restauracji. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się wyjaśnić wszystkie okoliczności.
Kierowca powinien dostać dożywocie!! To było celowe działanie dla zabicia człowieka
Niekoniecznie celowe, ale bezmyślne.
Nie jestem pewny czy to coś powinniśmy określać mianem człowieka.
co tu komentowac
rozwydrzenie wszelkiego rodzaju „funkcjonariuszy” czujacych sie bezkarnie
wobec innych ludzi
kierowcy przedsiebiorstw publicznych lekarze urzednicy policjanci sedzipowie poslowie senatorowie
ministrowie nauczyciele ksieza biskupi dziennikarze
przyklad idzie z mediow
aczkolwiek mnie sie wydaje ze po potraceniu 1 dziewczyny ktora znikla z kadru ona badz jakis koles zauwazyl ze kierowca ja potracil i probowali otworzyc drzwi zeby mu wpierdzielic i ze strachu nie spojrzal dalej i rozjechal ta czarnulke w bialym ubraniu
dokładnie. też tak to widzę. kierowca się przestraszył, skupił się na tym gostku i już nie patrzył na ulicę, ruszył….widać, że tamten się próbuje dostać do środka, na chwilę otwiera drzwi nawet….
Prowadząc 10t monstrum między grupa ludzi kierowca tym bardziej zawodowy musi wiedzieć jak potężne zagrożenie to stwarza. Ja gdybym był na jego miejscu po prostu wylaczylbym pojazd, zaryglował drzwi i zadzwonił po policję. Wolałbym zaryzykować wpierdol od grupki lumpów niż ryzykować zrobić z nich marmolade i iść siedzieć. Tragedia dla tej kobiety i jej rodziny, tragedia dla kierowcy bo też ma już po życiu. Na pewno nie chciał nikogo zabić, ale za głupotę się płaci.
Może masz rację może on ich chciał nastraszyć lekko potrącając a później chcieli mu wyłamać drzwi i on się wystraszył i nie patrząc do przodu tylko na wyrywane drzwi ruszył gdzie wszyscy się rozbiegli a ona stała odwrócona plecami więc ją staranował. Następnie nie wiedząc o ofierze bo znikła pod kołami zaczym się obejrzał chciał nastraszyć tego chłopaka co biegł przed autobusem bo przecież mógł więcej gazu dać i by go też przejechał.
Czy by był aż tak psychopatyczny że rzeczywiście specjalnie ją rozjechał ? Miał możliwość ominięcia ich na tej szerokiej jezdni.
Tutaj nikt nie jest bez winy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kierowca autobusu pracuje w stresie. Codziennie zmaga się z menelami w autobusie, co to chcą zostać w pojeździe nawet jak on jedzie do zajezdni i ma problem. Po co Ci ludzie wszczynali bójkę na środku drogi??? Nie mogli się iść po ”napier*” do parku, albo na jaki skwer? Co to ich problemy są najważniejsi i inni uczestnicy ruchu drogowego przez to mają mieć problemy. Ta Baśka to tyż niezła menelica. W sumie ten kierowca po zatrąbieniu strasznie silnie ruszył tak jakby na tłum.