Europejskie władze zamierzają walczyć z pogłębiającym problemem związanym z jazdą samochodem.
Kamery na kierowców używających smartfonów podczas jazdy mają pomóc w wyplewieniu bardzo złego przyzwyczajenia. Kiedyś bardzo wielu uczestników ruchu rozmawiało przez telefon w chwili prowadzenia auta. Dziś możemy mówić o znacznie bardziej inwazyjnym sposobie pochłaniania uwagi.
To zjawisko jest dla wielu codziennością. Przeglądanie tablic na profilach w social mediach stało się wręcz urozmaiceniem podróży. Spora liczba osób jest uzależniona od urządzeń mobilnych, co można zobaczyć na koncertach, w restauracjach, klubach czy właśnie w autach.
Kamery na kierowców używających smartfonów – mandaty lada dzień
W Niemczech testowany jest najnowszy system, który pozwala na weryfikację sytuacji w kabinie pojazdu. Jesteśmy ciekawi, czy w przypadku kabiny ciągników siodłowych z pionowymi szybami też będzie możliwe wyłapywanie takich wykroczeń. Władze twierdzą, że urządzenie nie rozpoznaje twarzy, ale wydaje się, że wystarczy dodatkowa kamera i odpowiedni przepis, by sprawca wykroczenia nie miał szansy się wywinąć.
Jak wynika z informacji przekazanych zagranicznym mediom, technologia ma działać podobnie do fotoradarów, choć sam pomiar oprze się na nieco bardziej zaawansowanych parametrach. Układ ma skanować pozycję kierowcy i nietypowe ustawienie w dłoni. Jeżeli wykryje potencjalne nieprawidłowości, to wykona zdjęcie. Wyszkolony personel będzie weryfikował, czy na fotografiach znajdują się wykroczenia.
Co ciekawe, takie rozwiązanie działa już w południowo-wschodniej Australii. W ciągu godziny, nowe kamery na kierowców używających smartfonów wyłapały 10 przewinień. W Walii taki system działa od 2019 roku. Nieco późnej trafił także do Holandii. Można więc spodziewać się montażu kolejnych takich punktów.
Niemcy wprowadzają właśnie program pilotażowy. Kary za korzystanie ze smartfonów podczas jazdy mają wynosić 100 euro i 1 punkt karny. Policja przekonuje, że celem nie jest wystawianie horrendalnych mandatów tylko uświadamianie kierowców, że to bardzo niebezpieczne. Tylko u naszych zachodnich sąsiadów w 2021 roku doszło do 1001 wypadków spowodowanych rozproszeniem uwagi przez użytkowanie smartfonów.
Coraz większa dekoncentracja
Problem dekoncentracji wydaje się jednak znacznie szerszy. Samochody stają się coraz bardziej innowacyjne i naszpikowane elektroniką, a przy tym spada ich poziom ergonomii. Wszechobecne ekrany i brak fizycznych przycisków to nowoczesność, ale o wygodzie raczej nie można mówić.
Wydaje się, że trzeba zrobić krok w tył, by zapewnić użytkownikom wygodną obsługę. Jeżeli musimy szukać panelu klimatyzacji, by schłodzić wnętrze, to coś jest nie tak.