Mocne maszyny generują duże emocje, ale nie każdy wie, jak z nimi się obchodzić, czego przykładem jest to nagranie.
Jeep Trackhawk to niewątpliwie jeden z najbardziej charakternych SUV-ów jakie kiedykolwiek powstały. Wydaje się że użytkownik tego egzemplarza nie jest fanem motoryzacji. Jak widać na dołączonym nagraniu, katował swoje auto tworząc kolejne uszkodzenia i zagrożenie dla innych.
Okoliczności nie są jasne. Nie ma wątpliwości, że droga została spontanicznie zablokowana, ponieważ młody użytkownik amerykańskiego samochodu chciał popisać się przed grupą gapiów. Było to skrajnie nierozsądne.
Maksymalizowanie ryzyka
Kierowca robił bączki wypalając ogumienie na tylnej osi. Wygłupiał się tuż przed stojącymi ludźmi. Wystarczyłby drobny pech, by doszło do potrącenia lub wjazdu w tłum. akie zachowanie należy uznać za głupotę w najczystszej postaci. Pomijamy już zachowanie pasażerów…
W końcu jedna z opon strzeliła i doszło do uszkodzenia felgi. Jak widać, to nie jedyny element, który uległ zniszczeniu. Wcześniej musiało dojść do innych zdarzeń, ponieważ błotnik był wgnieciony, a przedni zderzak – prowizorycznie sklejony.
Wyświetl ten post na Instagramie
W tak nieodpowiedzialnych rękach nie powinien znajdować się żaden samochód, a tym bardziej taki, który skrywa doładowaną jednostkę 6.2 V8 HEMI generującą aż 707 koni mechanicznych oraz 868 niutonometrów. Dzięki tym wartościom, 2,5-tonowy kolos rozwija setkę w zaledwie 3,7 sekundy i rozpędza się do 290 km/h.