Niemieckie autostrady bez ograniczeń to mekka fanów prędkości. Właśnie tam wielu śmiałków sprawdza osiągi swoich samochodów.
Autobahny to jedne z nielicznych miejsc, gdzie jest mowa o prędkości „zalecanej”. Jak pokazują statystyki, na tych szybkich odcinkach nie dochodzi przesadnie często do wypadków, co daje do myślenia. Kluczem jest bezpieczna infrastruktura i kultura jazdy uczestników ruchu.
Tam jednak był remont
Ten kierowca postanowił pędzić remontowanym odcinkiem, na którym widnieje ograniczenie do 80 km/h. Mężczyzna jechał 243 km/h, o czym świadczy zdjęcie z zalegalizowanego fotoradaru. To oznacza przekroczenie dozwolonej szybkości o trzy razy.
Jak można się domyślać, funkcjonariusze poważniej podeszli do sprawy, niż w przypadku mniejszych wykroczeń. Rozpoczęli postępowanie administracyjne w celu surowszego ukarania sprawcy. Tak duże złamanie przepisów ma być rozpatrywane jako nielegalny wyścig uliczny – w niemieckim prawie jest taki zapis i może on dotyczyć tylko jednego kierowcy.
Standardowy mandat nie będzie zatem jedynym problemem. Sprawca zdarzenia doczeka się grzywny, a w skrajnym przypadku może zostać ukarany nawet pozbawieniem wolności.
Mercedes-AMG E 53 4MATIC+ przyspiesza błyskawicznie
Warto dodać, że podróżował maszyną, która bardzo szybko osiąga taką prędkość. To supersedan Mercedesa, który ma pod maską 3-litrowy silnik generujący 435 KM i 520 Nm. Współpracuje z nim 9-biegowa przekładnia automatyczna przekazująca cały potencjał na obie osie.
W takiej konfiguracji użytkownik niemieckiego samochodu może rozwijać 100 km/h w 4,5 sekundy i bez problemu rozpędzać się do 250 km/h (przy tej wartości uaktywnia się elektroniczna blokada uniemożliwiająca dalsze przyspieszanie). Ceny takiego wariantu Klasy E startują w Polsce od 389 600 zł, co oznacza, że owego kierowcę stać będzie na kary finansowe.
▬▬ ZU SCHNELL? NICHT FÜR DAS StGB! ▬▬
Einige von euch dürften die Baustelle auf der #A3 zwischen der Anschlussstelle…
Opublikowany przez Polizei Westhessen Wtorek, 1 grudnia 2020