Internet stanowi ogromną siłę, z której korzystają obie strony. Co ciekawe, rosyjski agresor nie ma już przewagi na tym polu.
Trolle wynajęte przez ludzi Putina nie mogą przebić się przez natłok informacji dotyczących wojny na Ukrainie. Są też błyskawicznie neutralizowane przez wzmożoną weryfikację na portalach społecznościowych. Widać także coraz więcej ciekawych informacji dla Ukraińców. Teraz natrafiliśmy na grafikę ujawniającą, jak rzucać koktajlami mołotowa w rosyjskie pojazdy wojskowe.
Kilka godzin temu udostępniliśmy nagranie TikTokerki, która instruowała, jak odpalić pojazd bojowy wroga. Materiał błyskawicznie zyskał popularność i obiegł nie tylko Ukrainę, ale też wiele innych zakątków świata. Prezentowana grafika jest oczywiście dużo prostsza w przekazie, ale też dotyczy znacznie bardziej niebezpiecznych operacji.
To partyzanci wygrywają wojny
Siły rosyjskie mają przewagi liczebne, ale ich morale szorują po dnie. I widać to po wielu porzuconych maszynach i kapitulacjach. Ukraińcy walczą natomiast o swoją ziemię i wolność, którą imperialistycznie myślący 70-latek chce zabrać.
Putin nie przewidział, że Ukraińcy będą dozbrajani „po zęby” przez NATO, które również monitoruje wszystkie ruchy wroga. Trudno nie docenić też ludności cywilnej, która śmiało sięga po broń narażając własne życie.
Niektórzy nie mają jednak szans na dostanie zaawansowanego sprzętu, dlatego radzą sobie inaczej. Ukraińskie władze pokazały w sieci jak zrobić koktajl mołotowa, a teraz została udostępniona grafika jak nimi rzucać w rosyjskie pojazdy opancerzone.
Istnieje kilka newralgicznych miejsc, które mogą doprowadzić do zniszczenia floty. Są to włazy w dachu, przeszklenia, atrapa chłodnicy i wloty na masce. Nie jest łatwo trafić czymś takim, nawet z bliskiej odległości, ale zmasowany atak może przynieść odpowiedni efekt. Ukraińcy o tym wiedzą, dlatego nie zamierzają odpuszczać.