w

Isuzu D-MAX po liftingu

Isuzu odświeżyło D-MAX’a, którego niebawem dla Was przetestuję. Przyjrzyjmy się z czym będziemy mieć do czynienia.

isuzu_dmax_fl_2017_6

Japoński pick-up po kuracji odmładzającej zyskał zmodyfikowany pas przedni, w którego skład wchodzą nowe reflektory, grill i zderzak. Z tyłu znalazła się natomiast nowa klapa przestrzeni załadunkowej. Zmiany zaowocowały uzyskaniem niższego współczynnika oporu powietrza. Oferta została uzupełniona także o nowe wzory felg i paletę lakierów.

isuzu_dmax_fl_2017_8

Z kolei we wnętrzu zamontowano lepsze materiały wykończeniowe, co zdradzają przede wszystkim obicia drzwi, które są bardziej miękkie. Poza tym, pojawiły się odświeżone zegary, komputer pokładowy i przycisk odpalania zamiast standardowej stacyjki. Na konsoli centralnej zadebiutował 7-calowy ekran multimedialny zintegrowany z nawigacją i niezłym zestawem audio.

isuzu_dmax_fl_2017_6

Największą nowością technologiczną jest zestaw napędowy. Silnik 2.5 TD zastąpiła nowa jednostka wysokoprężna o pojemności 1,9 litra. Generuje ona 163 KM i 360 Nm momentu obrotowego. Nie miałem z nią jeszcze do czynienia, ale podejrzewam, że będzie bardziej kulturalna, ekologiczna i oszczędna, niż dotychczas montowana konstrukcja, co zdają się potwierdzać informacje uzyskane od producenta. Warto dodać, że nowy D-MAX zyskał również systemy Hill Assist (asystenta podjazdu) i Hill Descent Control (regulujący prędkość zjazdu).

 

Jeszcze w kwietniu będziecie mogli przeczytać jego test na NaMasce.pl 🙂

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skoda Vision E – zapowiedź nowego SUV-a

Ford Kuga 2017 – premiera