Osoby, które mają poważne problemy z nerwami nie powinny prowadzić samochodów. Ten człowiek należy do tej grupy.
Aż trudno uwierzyć, że można być aż tak zawziętym i niebezpiecznym. Użytkownik starego, zdezelowanego Mitsubishi zirytował się za wolną jazdą i prowokował kierowcę Tesli. W końcu sam doprowadził do zderzenia.
Tak skrajnej nieodpowiedzialności dawno nie widzieliśmy. Nie wiadomo jaka była geneza konfliktu drogowego, ale na nagraniu widać, że użytkownik amerykańskiego samochodu nie zamierzał zaogniać sytuacji. Unikał kontaktu tak długo, jak tylko mógł.
Sprawca skończył w kajdankach
Agresywny kierowca w końcu doprowadził do otarcia i niemal stracił kontrolę nad pojazdem. Wciąż nie zamierzał odpuszczać, dlatego zablokował przejazd. Tym razem doszło do silnego zderzenia, w wyniku którego oba samochody został uziemione.
Agresor wyszedł z kabiny i próbował dostać się do drugiego uczestnika zdarzenia. Uderzał w szybę prowokując go do wyjścia. Mężczyzna nie zamierzał jednak ulegać agresji oprawcy i czekał aż przyjedzie policja.
Mundurowi mieli do przeanalizowania wersję sprawcy i nagrania z kamer Tesli. Wskazanie winnego nie było skomplikowane. Agresywny mężczyzna został aresztowany. Czeka go sprawa w sądzie, która na pewno skończy się poważną grzywną.
Podejrzewamy, że mężczyzna usłyszał co najmniej kilka zarzutów. Jego bezmyślna jazda mogła doprowadzić do tragedii. Oby odpowiedział za swój skandaliczny czyn.