Kompaktowy SUV koreańskiej marki będzie dostępny ze specjalnym pakietem, który ma sugerować więcej off-roadowych zdolności.
Więcej terenowego animuszu to także nieco zadziorniejsza stylistyka. Hyundai Tucson XRT, bo taką nosi nazwę, ma być nieco skuteczniejszy poza asfaltem, ale tak naprawdę musi się przede wszystkim podobać potencjalnemu klientowi lubiącemu takie klimaty.
Ten śmielszy design to efekt zastosowania wyraźniejszych nakładek chroniących dolne części karoserii. Nie zabrakło także innych czarnych akcentów (na lusterkach i listwach okiennych). Dopełnieniem całości są dedykowane 19-calowe felgi przeznczone tylko dla odmiany XRT. Bystry wzrok dostrzeże także dokładki do zderzaków.
Off-roader tylko z pozoru
Wnętrze podobno utrzymano w ciemnej tonacji. Podobno, bo jeszcze nie ujawniono oficjalnych zdjęć kabiny. Niemniej jednak nie należy spodziewać się żadnych rewolucji. Wszystko będzie takie, jak w innych wersjach.
Hyundai Tucson XRT nie otrzymał żadnych modyfikacji napędowych. To oznacza, że to dalej dobry, wydajny SUV, który sprawdza się przede wszystkim na asfalcie, a nie poza nim. Przypomnijmy, że auto oferuje układy hybrydowe (miękkie, klasyczne i plug-in).
Czy ta odmiana trafi na rynek europejski? Póki co będzie oferowana w Stanach Zjednoczonych. Trudno jednak wykluczyć debiut na Starym Kontynencie. Jeżeli do niego dojdzie, to może okazać się, że marketingowcy wybiorą inną nazwę. Pozostaje więc czekać na wieści od samego producenta.