Hyundai dogonił już europejskie marki oferujące samochody napędzane benzyną i olejem napędowym. Teraz bierze na celownik Toyotę i Hondę, które mają w swoich gamach modele wodorowe.
Inżynierowie koreańskiej marki pracują już nad zupełnie nowym autem. Warto dodać, że jeszcze bardziej wydajną konstrukcją, niż Hyundai ix35 Fuell Cell. Według wstępnych założeń, nowy model ma oferować 500 mil zasięgu, czyli około 800 km. To więcej niż znaczna część samochodów napędzane standardowymi paliwami. Warto zaznaczyć, że spalanie wodoru nie wiąże się z wydalaniem CO2. Duża więc szansa, że tego typu ekologiczna motoryzacja się przyjmie. Potrzebna jest jednak infrastruktura, której na tę chwilę brakuje (nie ma zbyt wielu miejsc oferujących tankowanie wodoru).