Po licznych zapowiedziach i stopniowym podgrzewaniu emocji nadszedł dzień premiery koreańskiego modelu.
Hyundai IONIQ 5 jest małą rewolucją, która ma przekonać do siebie liczne grono odbiorców. Czy ta misja jest realna? Pożyjemy, zobaczymy. Wydaje się jednak, że rozsądna kalkulacja cenowa może sprawić, że rzeczywiście uda mu się osiągnąć sukces. Wszystko więc w rękach księgowych…
Auto prezentuje się minimalistycznie i futurystycznie zarazem. Jak informują sami przedstawiciele marki, projektanci inspirowali się modelem Pony. No cóż, ja (na szczęście) podobieństw nie widzę – chyba że chodzi o dość proste, obłe formy. Tak czy inaczej, nowość wygląda okazale i zwraca na siebie uwagę. Największy efekt „wow” robią elementy oświetlenia. Uwagę zwracają też boczne przetłoczenia i wyraźnie pochylona szyba z tyłu.
Proste i funkcjonalne wnętrze
Kabina ma oferować bardzo dużą przestrzeń w obu rzędach, co ma związek z platformą E-GMP. To zasługa rozstawu osi, który ma aż 3000 milimetrów. Tak, trzy metry. Takie możliwości daje elektryczny napęd, który pozwala na nieco bardziej wydaje zagospodarowanie przestrzeni w kabinie. Nie ma także żadnego tunelu przeszkadzającego w znalezieniu odpowiedniej pozycji dla stóp. Warte uwagi są także tworzywa – to przetworzone materiały, które powstały z wełny, plastikowych butelek, skór ekologicznych i wielu innych eko-struktur.
Kokpit jest jeszcze bardziej minimalistyczny, niż karoseria. Wszystko opiera się na dwóch ekranach umieszczonych w jednej ramce – w stylu Mercedesa. Pierwszy to cyfrowe wskaźniki, a drugi to dotykowy wyświetlacz multimedialny. Znając Hyundaia, możemy spodziewać się szybkiej reakcji i wysokiego poziomu czytelności. Ciekawostką jest puste miejsce pod konsolą centralną. Widać, że motywem przewodnim było poczucie przestronności. Warto dodać, że bazowa pojemność bagażnika ma 531 litrów. Po złożeniu tylnych oparć, przestrzeń załadunkowa rośnie do około 1600 litrów.
Hyundai IONIQ 5 – dane techniczne
Co istotne, koreański samochód elektryczny trafi na rynek w różnych konfiguracjach silnikowych. Tak wygląda lista silników Hyundaia IONIQ 5:
- 167 KM, 350 Nm, 2WD, bateria 58 kWh, zasięg: około 350 km, 0-100: 8,5 sek.
- 218 KM, 350 Nm, 2WD, bateria 72,6 kWh, zasięg: 470-480 km, 0-100: 7,4 sek.
- 236 KM, 605 Nm, AWD, bateria 58 kWh, zasięg: około 320 km, 0-100: 6,1 sek.
- 302 KM, 605 Nm, AWD, bateria 72,6 kWh, zasięg: około 400 km, 0-100: 5,2 sek.
Dzięki ładowarce 350 kW, istnieje możliwość naładowania akumulatorów od 10% do 80% w skromne 18 minut. Po 5 minutach uzyskamy natomiast zasięg sięgający 100 kilometrów. Potrzebne są jednak zaawansowane stacje ładowanie – i Hyundai ma zamiar postawiać takie obiekty w różnych zakątkach Europy.
Auto będzie oferowało liczne systemy bezpieczeństwa, wśród których znajdują się: asystenci unikania kolizji czołowych, półautonomicznej jazdy, rozpoznawania znaków, monitorowania zmęczenia kierowcy, jazdy autostradowej, monitorowania martwego pola oraz wspomagania parkowania.
Hyundai IONIQ 5 jako źródło zasilania
Podładowanie telefonu jest możliwe w każdym aucie. Nowy Hyundai oferuje jednak możliwość podłączenia dowolnych urządzeń elektrycznych, takich jak skutery, hulajnogi, sprzęt kempingowy czy rowery elektryczne.
Zapewnia to funkcja V2L dostarczająca do 3,6 kW mocy (dwa porty: w drugim rzędzie i przy gnieździe ładowania). Samochód zapowiada się bardzo dobrze. Pierwsze sztuki powinny wyjechać na polskie drogi jeszcze w 2021 roku.