w

HR-V i Jazz – nowe modele Hondy

Polski oddział Hondy przedstawił kolejne generacje modeli Jazz i HR-V. I nie jest to chwyt marketingowy ukrywający delikatnie odświeżone auta, tylko zupełnie nowe konstrukcje. Nowi reprezentanci gamy japońskiego producenta wzbudzają tak duże zainteresowanie, że kolejka klientów staje się coraz dłuższa…

honda_jazz_premiera_2015_1

Zacznijmy od popularnego mieszczucha. Jazz zawsze słynął z wyjątkowej niezawodności. Teraz stał się również ciekawszy pod względem stylistycznym. Na wstępie warto zaznaczyć, że auto jest o 9,5 cm dłuższe, 10,5 cm szersze i 0,1 cm niższe. Pas przedni, który tworzą długie reflektory, duży grill i obły zderzak, przypomina zminiaturyzowane CR-V po liftingu. Z tyłu dominują natomiast wielkie lampy i szeroka klapa bagażnika. Dopełnieniem całości jest szeroka paleta lakierów, które pozwalają wyróżnić się z tłumu.

honda_jazz_premiera_2015_2

Z kolei wnętrze zyskało na jakości, przestronności i urodzie. Kokpit jest teraz równie ergonomiczny, ale teraz wygląda znacznie doroślej. Plastiki, których użyto do jego wykonania są dalej twarde, ale bardzo dobrze spasowane. Zupełnie nowym rozwiązaniem jest dotykowy panel multimedialny pełniący funkcję centrum dowodzenia. Działa płynnie i wystarczająco szybko. Na pochwałę zasługują także czytelne zegary. Największą zaletą Jazza jest jednak przestrzeń w obu rzędach. Zarówno z przodu, jak i z tyłu wygodnie będzie czterem osobom o nieprzeciętnych gabarytach. W tym segmencie nie jest to standard. Przestronniejsza kabina to zasługa zwiększonego rozstawu osi o 30 mm. Do tego wszystkiego dochodzi przemyślany bagażnik o pojemności 354 litrów.

honda_jazz_premiera_2015_3

Gama jednostek napędowych obejmuje… jedną propozycję. Kiedyś były dwie, ale japońscy inżynierowie postanowili znaleźć kompromis. I znaleźli. Jest nim benzyniak 1.3 i-VTEC generujący 102 KM i 123 Nm momentu obrotowego. Co ważne, moc trafia na oś przednią za pośrednictwem 6-biegowej przekładni manualnej lub CVT (bezstopniowy automat). Niewielkie serce Jazza pozwala na osiąganie setki w 11,2 sekundy i rozpędzanie się do 190 km/h.
Pierwsze wrażenia z jazdy? Pozytywne. Niewielki przedstawiciel Hondy jest wystarczająco dynamiczny, dlatego wyprzedzanie (oczywiście w granicach rozsądku) nie stanowi żadnego problemu. Zespół napędowy robi dobre wrażenie, choć brzmienie jednostki, szczególnie na wyższych obrotach, nie jest zbyt przyjemne. Przydałoby się więc nieco lepsze wyciszenie. Natomiast układ kierowniczy w sposób zadowalający informuje kierowcę o położeniu kół. A zawieszenie? Pozwala na wyraźne przechyły karoserii, ale wyróżnia się przyzwoitym tłumieniem nierówności.

honda_jazz_premiera_2015_4

Pozostaje już kwestia ceny. Jazz z podstawowym wyposażeniem kosztuje 59 900 zł. Nie jest to niska cena, ale trudno nazwać ten model klasycznym modelem reprezentującym segment B. To bardziej nietypowy minivan, który przestronnością wkracza do towarzystwa kompaktów. Cena egzemplarza, który widnieje na zdjęciach wynosi niecałe 70 tysięcy. Ma on jednak na pokładzie liczne systemy bezpieczeństwa, które dotąd nie były oferowane w tym modelu.

honda_hr-v_premiera_2015_1

Drugi model, Honda HR-V, to bardziej elektryzująca nowość. Reprezentuje bowiem stale rozwijający się rynek crossoverów. Dekadę temu z oferty japońskiego producenta znikła pierwsza generacja tego modelu. Nie okazała się hitem, ponieważ… wyprzedziła modę. Nowe wcielenie ma jednak spore szanse na sukces.

honda_hr-v_premiera_2015_2

Zalety? Z pewnością atrakcyjnie narysowana karoseria. Dynamiczna i masywna zarazem. HR-V ma wyrazistą stylistykę, która nie nawiązuje do pozostałych modeli Hondy. Dzięki temu rozpoznanie jej na ulicy będzie bardzo proste. Cechami szczególnymi są zadziornie spoglądające reflektory, duże lampy o nietypowym kształcie i wyraźnie opadająca linia dachu. Na pochwałę zasługuje zgrabne wkomponowanie tylnych klamek, dzięki któremu sylwetka auta robi jeszcze lepsze wrażenie. Warto dodać, że płyta podłogowa jest taka jak w Jazzie, tyle że odrobinę przedłużona.

honda_hr-v_premiera_2015_3

We wnętrzu znajduje się mieszanka miękkich i twardych tworzyw. Wszystkie są jednak wzorowo ze sobą spasowane. Kokpit jest przyjemny dla oka i w dziedzinie ergonomii nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Trochę dziwne są jednak trzy dysze nawiewu tuż przed fotelem pasażera. Jakby w Hondzie sugerowali, że będzie on potrzebował więcej powietrza… Podobnie, jak w Jazzie mamy tu dopracowany ekran multimedialny (system Android), czytelne zegary i wygodną kierownicę. Co ciekawe, pod względem przestronności ten model jest jeszcze lepszy! Według mnie nawet pięć osób może tu podróżować w całkiem dobrych warunkach. To zasługa bardzo dużej ilości miejsca na nogi – i z przodu, i z tyłu. Mimo opadającej linii dachu, nad głowami też jest sporo przestrzeni. Ostatnim elementem tej układanki jest bagażnik, który także pozytywnie zaskakuje – 448 litrów z pewnością wystarczy na wakacyjny ekwipunek. Jakby tego było mało, to siedzisko kanapy można podnieść (system znany już z Civica), co ułatwi przewiezienie wyższych przedmiotów.

honda_hr-v_premiera_2015_4

W gamie jednostek napędowych znajdziemy dwie propozycje: 1.5 i-VTEC generujący 130 KM i 120-konny i-DTEC. Oba silniki mogą współpracować z sześciobiegową skrzynią manualną lub bezstopniowym automatem. Osiągi obu wersji są bardzo zbliżone. Sprint do setki trwa około 10 sekund, a prędkość maksymalna wynosi nieznacznie poniżej 200 km/h. Należy dodać, że crossover Hondy będzie oferowany jedynie z przednim napędem.

honda_hr-v_premiera_2015_5

Jak się jeździ nową Hondą HR-V? Bardzo przyjemnie. Sprawia wrażenie naprawdę dopracowanego auta. Cała konstrukcja wydaje się bardzo zwarta, co daje sporo przyjemności podczas jazdy. Nie bez znaczenia są także jednostki napędowe o przyzwoitej mocy. Mimo prostej konstrukcji zawieszenia (kolumny MacPhersona z przodu, belka skrętna z tyłu), właściwości jezdne pojazdu stoją na dobrym poziomie.

honda_hr-v_premiera_2015_6

A jak kształtują się ceny? Za podstawowy egzemplarz tego modelu trzeba zapłacić co najmniej 77 000 zł. „Sztuka” biorąca udział w sesji zdjęciowej z wyposażeniem Executive i dieslem pod maską to wydatek 93 000 zł. Nie jest to okazja sezonu, ale i tak popyt przerasta podaż.

honda_jazz_hr-v_premiera_2015_1

Nowe modele Hondy są zatem naprawdę godnymi przedstawicielami swoich segmentów. Nie mają wad poprzedników, a ich lista zalet stała się jeszcze dłuższa. Są materiałami na rynkowe przeboje, co już potwierdzają pierwsze wyniki sprzedaży.

 

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czy to nowa Mazda RX7?

Nowe Mitsubishi Outlander – premiera w Polsce