Nowa generacja crossovera japońskiej marki trafiła już na polski rynek. Czy jest lepsza od poprzedniego wcielenia?
Nie ma wątpliwości, że Honda HR-V to pożądany model. Kojarzy się z dobrym prowadzeniem, przestronnym wnętrzem i sprawdzonymi silnikami. Czy nowość udźwignie wizerunek poprzednika? Czas pokaże.
W teście łosia nie było jednak łatwo. Dynamiczna zamiana toru jazdy przy znaczącej prędkości okazała się bardzo dużym wyzwaniem. Zanim jednak o tym, warto zaznaczyć, że w teście wziął udział egzemplarz z układem napędowym opartym na silniku 1.5 i-MMD. Samochód został wyposażony w opony Michelin Primacy 4 225/50 R18.
Honda HR-V 2022 – test łosia
Japoński crossover wykazał się dużą nerwowością. Już przy 75 km/h doszło do strącenia pachołka. Trudności z utrzymaniem właściwego toru jazdy były znaczące. Co więcej, zawieszenie nie utrzymywało nadwozia w jednej pozycji – pojawiało się „kangurowanie” auta. Biorąc pod uwagę gabaryty i masę własną pojazdu, jest to spore zaskoczenie.
Być może to kwestia ustawień zawieszenia. Trudno też wykluczyć przeciętną pracę układu stabilizującego. Honda HR-V zdołała zaliczyć próbę przy 74 km/h. Przy tych gabarytach nie jest to rewelacyjny wynik. Oczekiwaliśmy znacznie więcej, tym bardziej że poprzednik miał naprawdę sporo charakteru.
Nowa Honda HR-V jest dostępna w polskich salonach. Występuje w wersji hybrydowej oddającej do dyspozycji 131 koni mechanicznych. Za egzemplarz z podstawowym wyposażeniem trzeba zapłacić 128 900 złotych.