Firma Innovate Composites stworzyła ciekawy projekt na bazie japońskiego auta miejskiego z napędem elektrycznym.
Choć ta Honda e wygląda, jak przygotowana do wyścigów, nie ma z nimi nic wspólnego. Trzeba jednak przyznać, że prezentuje się na tyle okazale, że mogłaby zainspirować producenta do stworzenia takiej serii…
Kto wie, czy dobrym pomysłem nie byłoby stworzenie auta do motorsportu z takim nadwoziem. Honda mogłaby zyskać wizerunkowo, a przy tym wypromować modele elektryczne.
Honda e Innovates Composites
Trzeba przyznać, że tuner wykonał kawał dobrej roboty. Urokliwy, nowoczesny mieszczuch zamienił się stylistycznie w rasowego sportowca. Jego sylwetka przypomina nam słynnego Peugeota 205 R16 oraz Renault 5 Turbo.
Body kit objął poszerzone błotniki, nowe zderzaki, nakładki progowe, spojler, pokaźny dyfuzor i maskę. Ponadto, obniżono zawieszenie i zwiększono rozstaw kół. Wydaje się, że tak zmodyfikowana Honda e mogłaby otrzymać znacznie mocniejszy układ napędowy.
Najmocniejsza wersja seryjna tego japońskiego modelu oferuje dokładnie 154 konie mechaniczne oraz 315 niutonometrów. Cały potencjał trafia na oś tylną. Choć Honda e ma skromne gabaryty, waży aż 1527 kilogramów. Układ elektryczny nie jest lekki, co ma związek przede wszystkim z baterią o pojemności 35 kWh. Według producenta pozwala ona na pokonanie do 210 kilometrów.
Warto dodać, że auto osiąga setkę w 8,4 sekundy i rozpędza się do 145 km/h. Honda e jest dostępna w polskich salonach. Jej ceny zaczynają się od 155 200 złotych.