Niektórzy uczestnicy ruchu zrobią wszystko, by udowodnić swoją wyższość nad innymi.
Bardzo często niesie to za sobą podejmowanie dużego ryzyka. Wydaje się, że właśnie tak było tym razem, kiedy kierowca hamował przed maską ciężarówki jadąc Smartem. Raczej nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji potencjalnego zdarzenia.
Historia miała miejsce na drodze numer 352 ze Zgorzelca do Bogatyni. Jak wynika zarówno z opisu, jak i samego nagrania, osoba prowadząca pojazd ciężarowy w niczym nie zawiniła. Nie wiadomo co tak naprawdę zdenerwowało użytkownika auta miejskiego.
Absurdalne zachowanie na drodze
Kierowca Smarta miał podobno bardzo dużo czasu, by wjechać na główną drogę zanim zbliży się wielotonowy zestaw. Z niewiadomych przyczyn tego nie zrobił. Później zdecydował się na ryzykowne wyprzedanie pod górę, mając ograniczoną widoczność.
Gdy zakończył manewr, gwałtownie zahamował przed maską ciężarówki. Wtedy też aktywował się system antykolizyjny. To z kolei doprowadziło do przesunięcia ładunku znajdującego się na naczepie. Dobrze, że nikt nie ucierpiał.
Kierowca Smarta raczej nie zdawał sobie sprawy, jak może skończyć się jego absurdalne zachowanie. Nagłe wytracanie prędkości przed wielotonowym zestawem mogło doprowadzić do poważnego wypadku, w którym najbardziej narażony by był sam sprawca. Apelujemy o to, by nie powielać takich manewrów. Życie i zdrowie są ważniejsze, niż udowadniania czegokolwiek i komukolwiek na drodze.