W zeszłym miesiącu polski kierowca rajdowy, Krzysztof Hołowczyc, odebrał nowego Nissana GT-R z warszawskiego salonu.
Słynny Hołek jest sporym fanem tego japońskiego supersamochodu, ponieważ to jego kolejna sztuka – tym razem po face liftingu. Pod jej maską znajdziemy 3,8-litrowego benzyniaka generującego 600 KM i 652 Nm momentu obrotowego.
Utytułowany rajdowiec postanowił też pozbyć się poprzedniego egzemplarza, którego użytkował od 2011 roku. W sprzedaży uczestniczy firma Nivette Luxury Cars. Jak można przeczytać w ogłoszeniu, 530-konny GT-R w czarnym kolorze zdążył pokonać 161 700 km i jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Warto dodać, że to bohater słynnej sprawy sądowej, której powodem było przekroczenie prędkości o 71 km/h, co zresztą potwierdziło błędny pomiar funkcjonariuszy drogówki twierdzących, że Hołek pędził o 105 km/h za szybko. Przejdźmy jednak do rzeczy… Auto zostało wycenione na 199 900 zł brutto. Z pewnością znajdzie się odpowiedni kupiec.
Źródło: Otomoto