Słabnące tempo zainteresowania samochodami elektrycznymi skłania producentów do refleksji, która zazwyczaj owocuje zmianą planów dotyczących strategii modelowej.
Wydaje się, że właśnie tak jest u Szwedów, którzy śmiało zapowiadali elektryczną ekspansję, której towarzyszyć miało szybkie wygaszanie spalinowej oferty produktowej. Dziś już wiemy, że potrwa to znacznie dłużej, bo gruntownie zmodernizowane Volvo XC90 zadebiutuje 4 września.
Przypomnijmy, że druga generacja tego modelu jest oferowana od 2014 roku. Pięć lat temu przeszła pierwszy lifting. Teraz ma doczekać się dużo większego zakresu modyfikacji, co zwiastuje kolejne kilka lat rynkowej obecności.
Niewykluczone, że producent chce utrzymać ten samochód do czasu całkowitej rezygnacji z aut spalinowych lub wprowadzenia zakazu ich sprzedaży na terenie Unii Europejskiej. Tak czy inaczej, coraz większa liczba marek zamierza realizować takie strategie.
Tworzenie zupełnie nowego modelu od podstaw po to, by za dekadę zrezygnować całkowicie z jego technologii byłoby wyrzuceniem pieniędzy. Właśnie dlatego aktualnie oferowane modele będą poważnie aktualizowane i utrzymają się w sprzedaży tak długo, jak będzie to możliwe. Byłoby oczywiście inaczej, gdyby popyt na auta elektryczne był większy. Na tym etapie nic jednak na to nie wskazuje.
Niewykluczone, że oprócz dużego SUV-a, taki sam los spotka mniejsze modele szwedzkiej marki. Jest to w pełni zrozumiałe i uzasadnione. Mamy nadzieję, że właśnie tak będzie, bo klienci tego oczekują. Przechodzenie na prąd jest dziś przesadnie ryzykowne.
Gruntownie zmodernizowane Volvo XC90 – jakie będzie?
Karoseria będzie wyraźnie przeprojektowana, by wpisać się w aktualnie stosowany nurt stylistyczny tego producenta. To oznacza, że gruntownie zmodernizowane Volvo XC90 otrzyma nowe reflektory, zmodyfikowane lampy, inne zderzaki oraz wstawki ozdobne. Sylwetka powinna pozostać taka sama.
Ma to być lifting „od podstaw”, co sugeruje również modyfikacje wnętrza. Spodziewamy się nieco innego kokpitu, w którym znajdą się się dwa albo trzy wyświetlacze: elektryczne wskaźniki, centralny ekran multimedialny i być może jego odpowiednik przed pasażerem.
Volvo lubi wprowadzać innowacje i akcenty „środowiskowe”, dlatego nie można wykluczyć nowych opcji wykończenia, które będą opierać się na odpornych materiałach z recyklingu. Z pewnością nie zabraknie również zaawansowanych rozwiązań technologicznych.
Co znajdzie się pod maską? Tego jeszcze nie wiadomo. Największym pewniakiem jest wydajna hybryda z napędem na obie osie. Podejrzewamy, że będzie to wariant plug-in z akumulatorem trakcyjnym pozwalającym pokonać około 100 kilometrów.
Nie wiadomo, czy miękkie hybrydy również przetrwają, a jeśli tak, to czy będzie wśród nich również diesel. W Polsce wciąż istnieje duża grupa zainteresowanych takim układem napędowym. Niemniej jednak Komisja Europejska robi wiele, by zniechęcić producentów do stosowania takich silników.
Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i zaczekać dwa tygodnie na oficjalny debiut tego samochodu. Gruntownie zmodernizowane Volvo XC90 zostanie zaprezentowane 4 września, a po kilku miesiącach powinno trafić na europejskie rynki.