U nas takie historie należą do rzadkości, ale w Stanach Zjednoczonych dochodzi do nich codziennie.
Wszystko zaczęło się od telefonu alarmowego. Dyspozytor przyjął zgłoszenie o mężczyznach, którzy przemieszczają się czarną Toyotą Camry. W pewnym momencie jeden z nich wyjął broń i zaczął grozić osobom znajdującym się w przypadkowym samochodzie. Wystrzelona kula na szczęście nie trafiła w żadną z czterech osób przebywających w kabinie.
Dzięki wideorejestratorowi zamontowanym w aucie poszkodowanych, udało się uzyskać nie tylko wygląd pojazdu, ale też numery rejestracyjne. Funkcjonariusze ruszyli natychmiastowo za niebezpiecznymi przestępcami.
Nieudana próba ucieczki
Mężczyźni pędzili z zawrotną prędkością łamiąc wszelkie przepisy. Wyprzedzali poboczem i robili slalom z innych, wolniej jadących kierowców. Nie mieli jednak najmniejszych szans z mundurowymi, którzy dysponują zaawansowaną technologią komunikacyjną.
Kluczem okazał się jednak helikopter, który nawet na moment nie pozwolił podejrzanym na ukrycie się. W pewnym momencie, kierowca wjechał na pas zieleni i stracił kontrolę nad pojazdem. Nie zdołał już opanować sytuacji – doszło do dachowania.
Uciekinierzy próbowali ukryć się w zaroślach, ale były one tak gęste, że uniemożliwiały poruszanie się. Policjanci bardzo szybko ich złapali i aresztowali. Teraz czekają na wyrok, który może skończyć się bezwzględnym więzieniem.
[USA] I honestly thought he made the turn… hoonigan style! from r/IdiotsInCars