Wielogodzinna podróż to coś, czego doświadczają tysiące kierowców. Aby zachować właściwy poziom koncentracji, wielu z nich stawia na kawę i energetyki.
Na rynku pojawiają się jednak alternatywy dla tych produktów. Co ciekawe, niektóre mają obiecujący skład, który znacznie lepiej wpływa na organizm, niż słodzone napoje. Wśród tych najciekawszych znajdziemy Grinday Energik – oto jego recenzja.
Czym jest? To swego rodzaju naturalny energetyk w kapsułkach. Aby lepiej zrozumieć, jak działa, warto spojrzeć na to, co w sobie zawiera:
- ekstrakt z z korzenia ashwagandhy
- ekstrakt z ziela bakopy drobnolistnej
- ekstrakt z liści wąkroty azjatyckiej
- ekstrakty z owoców pieprzu czarnego
- witaminę B6
- witaminę B12
- kwas pantotenowy
- niacynę
- naturalną kofeinę
Brzmi to mądrze, ale z pewnością większość z nas nie ma pojęcia, jak działają wyżej wymienione składniki. Każdy z nich ma znaczenie i wpływa na nasz organizm. Przyda się zatem analiza składu. Ashwagandha wspiera witalność ciała i pamięć, a także pozytywnie wpływa na samopoczucie. Bakopa drobnolistna i wąkorta azjatycka potrafią natomiast utrzymać właściwy poziom sprawności poznawczej. Z kolei pieprz czarny i kwas pantotenowy ożywiają układ nerwowy, a w towarzystwie witaminy B6 i niacyny mogą także utrzymać prawidłowy metabolizm energetyczny. Istotna jest również witamina B12 zmniejszająca uczucie znużenia oraz zmęczenia.

To wszystko skrywa się w niewielkiej saszetce, która zawiera dwie kapsułki będące dawką dzienną. Co istotne, Grinday Energik ma czysty, wegański skład. Może więc być stosowany przez osoby korzystające z różnych diet. Poza tym, jego unikalna mieszanka nie ma aktualnie żadnego odpowiednika na rynku.
Stosowanie suplementu jest bardzo proste. Najlepiej spożyć jedną tabletkę rano po posiłku i drugą w ciągu dnia – na przykład po obiedzie. Wystarczy popić je szklanką wody (300 ml). Stosowaliśmy go na sobie i zasłużył na pozytywne opinie. Jeżeli chodzi o skutki uboczne, to ich nie dostrzegliśmy. Warto jednak pamiętać, że ze względu na kofeinę, nie powinny zażywać go dzieci i kobiety w ciąży.
Ten unikatowy, polski produkt dostępny jest zarówno w aptekach, jak i na oficjalnej stronie producenta. Jak można łatwo policzyć, dzienna dawka kosztuje cztery złote. To mniej niż cena kawy lub energetyka na stacji. A przy tym nie niszczy się szkliwo i można liczyć na dodatkową dawkę zdrowych substancji.