Kolejny wyścig za nami. Nowy tor przyniósł ciekawą walkę, która oparła się na zróżnicowanych strategiach i jednym wypadku.
Grand Prix Miami 2022 przeszło do historii. Ten wyścig był wielką niewiadomą z powodu zupełnie nieznanego obiektu. Okazało się, że warto było czekać kilka dekad na powrót do słonecznego, amerykańskiego miasta.
Zmagania wygrał Verstappen, który zaraz po starcie wyprzedził Sainza i awansował na drugą pozycję. Na dziewiątym okrążeniu zdołał przechytrzyć Leclerca i już nie oddał pierwszej pozycji. Drugie miejsce zajął Monakijczyk, a jako trzeci minął linię mety jego hiszpański kolega z ekipy.
Procesja do 40 okrążenia
Grand Prix Miami 2022 zaoferowało kilka ciekawych przetasowań, ale do 40. okrążenia niewiele się działo. Pierwszy pechowcem okazał się Zhou, który musiał wycofać się na siódmym kółku z powodu usterki technicznej swojego samochodu.
Najbardziej istotnym wydarzeniem był kontakt Gasly’ego z Norrisem – bardzo dziwne zderzenie. Wydaje się, że zawinił Brytyjczyk, który miał miejsce, a wjechał na tor jazdy Francuza. Ostatecznie to ten pierwszy musiał wycofać się z rywalizacji, bo rozbił bolid.
Zobacz także: Nowe lakiery Alpine A110. Motywacją Grand Prix Miami
Skorzystał na tym Russell, który zwlekał z pit stopem przez większość wyścigu. Zasugerował oczekiwanie na potencjalny safety car i trafił w dziesiątkę. Dzięki temu utrzymał się w pierwszej dziesiątce, co nie byłoby możliwe przy innych okolicznościach.
Grand Prix Miami 2022 – rezultaty
Samochód bezpieczeństwa ponownie zacieśnił stawkę, ale Verstappen nie oddał swojej pozycji. Kierowcy Ferrari dotarli na metę tuż za nim, choć nerwów nie brakowało. O czwartą lokatę walczył Perez i zdołał ją utrzymać. Świetny wyścig zaliczył Bottas, który dotarł na metę jako siódmy.
Grand Prix Miami 2022 – wyniki:
- Verstappen
- Leclerc
- Sainz
- Perez
- Russell
- Hamilton
- Bottas
- Ocon
- Alonso
- Albon
- Ricciardo
- Stroll
- Tsunoda
- Latifi
- Schumacher
- Magnussen
- Vettel – OUT
- Gasly – OUT
- Norris – OUT
- Zhou – OUT
Jak już wspomnieliśmy, wyścig udał się także Russellowi, który wyprzedził Hamiltona. O sukcesie może też mówić Alonso, ponieważ dowiózł punkty. Świętować mogą również Ocon i Albon, bo obaj zmieścili się w dziesiątce.
Słaby występ zanotowali natomiast Latifi, Tsunoda i Ricciardo, co nie zaskakuje. Na punkty szanse miał Schumacher, ale na 55. kółku zderzył się z Vettellem, co zmarnowało szanse obu Niemców.