Jeden z ostatnich wyścigów tego sezonu okazał się emocjonujący. Walka o mistrzostwo świata została przedłużona.
Grand Prix Brazylii 2021 padło łupem Lewisa Hamiltona, który zyskał kilka pozycji już na pierwszym okrążeniu. Wyprzedzał wszystkich z bardzo dużą przewagą prędkości, a Bottas oddał mu pozycję za darmo, co było do przewidzenia.
Drugie miejsce przypadło Verstappenowi, który jako jedyny przez kilkanaście kółek bronił się przed Brytyjczykiem. W końcu jednak musiał uznać wyższość rywala mającego znacznie lepsze tempo. Minął linię mety o niemal 10,5 sekundy później. Trzy sekundy za nim zakończył zmagania Bottas, któremu przypadł najniższy stopień podium.
Za pierwszą trójką uplasował się Perez. Meksykanin próbował przez chwilę wstrzymywać Hamiltona, a nawet zdołał odzyskać pozycję, ale ostatecznie nie poradził sobie z kierowcami Mercedesa. Piątkę zamknął Charles Leclerc.
Dobry występ Ferrari, a kiepski McLarena
Monakijczyk dojechał na metę tuż przed kolegą z zespołu. Ferrari zdobyło sporo punktów, dlatego McLaren może czuć się zagrożony. Ten wyścig nie ułożył się pod brytyjski team. Norris złapał gumę już na pierwszym okrążeniu (ostatecznie zajął 10. miejsce), a Ricciardo został wycofany z wyścigu.
Warto odnotować siódme miejsce Gasly’ego, który potwierdza, że Alpha Tauri ma tempo. Francuz jechał naprawdę bardzo dobrze. Dobre wyniki odnotowali również kierowcy Alpine – Alonso był ósmy, a Ocon dziewiąty.
Zaraz za strefą punktową znaleźli się Vettel, Raikkonen i Russell. Dalej uplasowali się Giovinazzi, Tsunoda, Latifi, Mazepin i Schumacher. Stroll odpadł z rywalizacji, podobnie jak Ricciardo.
Kolejny wyścig już za tydzień. Przewaga Verstappena wyraźnie stopniała, dlatego walka o mistrzostwo wciąż trwa. Widać, że Mercedes jest bardzo szybki, a Hamilton nie zamierza odpuszczać. Szykuje się fantastyczne widowisko i walka do ostatniego zakrętu. Czekamy!