Bahrajn okazał się widowiskowy i bardzo niebezpieczny. Przypomniał wszystkim, że Formuła 1 to sport dla herosów.
Wszystko zaczęło się na pierwszym okrążeniu, kiedy Grosjean zmienił tor jazdy i zahaczył tylnym kołem o bolid Alpha Tauri. Właśnie wtedy stracił panowanie nad swoim autem i wpadł w metalową barierę, która przepołowiła maszynę. Towarzyszył temu potężny wybuch. Służby ratunkowe zareagowały błyskawicznie, ale gdyby Francuz stracił przytomność, to skończyłoby się na pewno tragedią. Zdołał jednak szybko wyskoczyć z auta o własnych siłach, co uratowało mu życie. Chwilę później został przetransportowany do szpitala z poparzeniami dłoni i kostek. Najpewniej ma także uszkodzone żebra.
Na tym nie koniec niebezpiecznych zdarzeń. Gdy 45 minut później wznowiono wyścig w pierwotnej kolejności, na ciasnym zakręcie doszło do kolejnego kontaktu bolidów. Tym razem pecha miał Stroll, który po zderzeniu zaczął dachować. Udało mu się wydostać. W tym czasie wyjechał safety car. Potem nie wydarzyły się już większe przygody. Dopiero cztery okrążenia przed końcem ponownie pojawiła się żółta flaga. Wtedy też z rywalizacji odpadł drugi kierowca Racing Point – Perez.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyścig padł łupem Hamiltona, który od początku wyznaczał tempo. Za nim dojechali na metę reprezentanci Red Bulla: Verstappen i Albon. Ten drugi może mówić o dużym sukcesie biorąc pod uwagę jego ostatnią dyspozycję. Drugi reprezentant Mercedesa, Bottas, miał od początku problemy – już w chwili ruszenia tracił pozycje. Ostatecznie dojechał jako ósmy. Dobrze spisali się za to kierowcy McLarenów, którzy uplasowali się tuż za podium. Tak wygląda całe zestawienie:
FINAL CLASSIFICATION: Lewis Hamilton takes the win in Bahrain – with Red Bull Racing securing their first double podium since Japan in 2017 🏁🇧🇭
Opublikowany przez F1 Niedziela, 29 listopada 2020