w

GP Włoch 2024: Leclerc zwycięża! Grande strategia zadziałała!

GP Włoch 2024
GP Włoch 2024: Leclerc zwycięża! Grande strategia zadziałała!

Monza nie jest torem sprzyjającym wyprzedzaniu, ale kibice i tak dostali wspaniałe widowisko. Trybuny i zwycięski bolid miały czerwony kolor.

GP Włoch 2024 okazało się prawdziwym świętem dla lokalnych pasjonatów sportu motorowego. Ferrari wróciło na szczyt, mimo że nie dysponowało najszybszym bolidem w stawce. Pomogła ryzykowana, ale skuteczna strategia.

Początek był bardzo emocjonujący. Norris stracił pozycję na rzecz kolegi z zespołu. Piastri, bo o nim mowa, zmieścił się w szykanie przed Brytyjczykiem i zaczął przewodzić w stawce. Wszystko układało się po myśli McLarena.

Dublet był niemal pewny, ale ekipa z Maranello postanowiła postawić wszystko na jedną kartę. Podczas gdy czołówka jechała „na dwa pitstopy”, Ferrari podjęli trudną decyzję i pozostawiło swoich kierowców znacznie dłużej na torze – utrzymując strategię opartą na jednej wizycie w alei serwisowej.

I to się opłaciło. Większość zespołów myślała, że opony nie wytrzymają, ale było inaczej. dzięki temu Monakijczyk mógł dowieźć pierwsze miejsce – i to z bezpieczną przewagą, która nie wymuszała walki z kierowcami McLarena.

GP Włoch 2024 – wyniki

Leclerc ma powody do zadowolenia, podobnie jak Carlos Sainz, który dotarł na dobrej, czwartej pozycji. Z pewnością liczył na podium, ale wczoraj brałby tę lokatę w ciemno. Przy dwóch wizytach w alei serwisowej obaj kierowcy Ferrari znaleźliby się dopiero w drugiej piątce.

Kolejne miejsce na podium zajął Oscar Piastri. Australijczyk zrobił wszystko. Bezpieczna strategia nie okazała się skuteczna. Niemniej jednak drugie miejsce pozostaje świetnym wynikiem. Trzecia lokata przypadła Lando Norrisowi. Brytyjczyk z pewnością nie jest nią zachwycony, bo miał szansę wygrać, ale już na pierwszym „kółku” utrudnił sobie zadanie – wyprzedził go nie tylko Piastri, ale też wspomniany Leclerc.

Pierwszą piątkę dopełnił Lewis Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata jechał w cieniu liderów, ale nie popełniał błędów i udało mu się dowieźć sporą liczbę punktów. Dopiero szóstą pozycję zajął Verstappen, który nie krył frustracji – bijąc w kierownicę po nieudanym pitstopie. Holender wciąż ma dużą przewagę nad Norrisem, ale jest jeszcze dużo wyścigów, które mogą ją znacząco zmniejszyć lub wręcz zniwelować.

Za Verstappenem dojechał Russell, a za Russelem – Perez. Kierowcy Mercedesa i Red Bulla jechali podobnym tempem i na więcej nie mogli sobie pozwolić przy dwóch zjazdach do boksów. Punkty zdobyli także Magnussen i Albon.

Największym pechowcem okazał się Tsunoda, który już na pierwszym okrążeniu stracił szansę na walkę o punkty – po zderzeniu z Ricciardo. Australijczyk dostał karę, ale Japończyk i tak musiał wycofać się z wyścigu.

Zainteresowanie budził oczywiście Colapinto, który otrzymał półsezonowy etat – za Sargeanta. I już można stwierdzić, że poradził sobie lepiej, niż pewnie zrobiłby to Amerykanin. W swoim debiutanckim wyścigu zajął trzynastą pozycję – przed kierowcami Alpine, Saubera, Hukenbergiem i Strollem. To dobry prognostyk.

GP Włoch 2024 przeszło do historii – i można je nazwać sportowym świętem narodowym. To jeszcze nie oznacza, że Ferrari wróci do gry o mistrzostwo, ale udowadnia, że przy dobrej strategii i odrobinie szczęścia może odnosić sukcesy.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CUPRA Ateca 2.0 TSI DSG 4Drive

CUPRA Ateca 2.0 TSI DSG 4Drive to styl i użyteczność w jednym. Do tego, za rozsądne pieniądze

Ekipa Mercedesa ma nowego kierowcę

Ekipa Mercedesa ogłosiła kierowcę. Słodko-gorzka prezentacja